W Kielcach rzeczywiście mają prawo mieć dobre humory. Pechowa porażka na inaugurację nowego sezonu Lotto Ekstraklasy tylko podrażniła zespół. Efekt? koroniarze są niepokonani od czterech spotkań - trzech w lidze i jednym w Pucharze Polski.
- Każde zwycięstwo napędza jeszcze bardziej. Wiadomo jaki był w Sosnowcu mecz, dogrywka, warunki atmosferyczne. Cieszymy się, że wygraliśmy i mam nadzieję, że w niedzielę będzie tak samo - stwierdził Łukasz Kosakiewicz. Dla złocisto-krwistych najbliższe starcie z Jagiellonią będzie trzecim spotkaniem w trakcie tego tygodnia. Tak duże natężenie gier powoduje zmiany w wyjściowej jedenastce, a to z kolei jest szansa dla sprowadzonego z Chojniczanki Chojnice zawodnika.
- Wiadomo, że chciałbym otrzymywać jak najwięcej minut, ale cieszę się, że dostaję szansę - powiedział. Pomocnik nie patrzy na problemy zespołu z Białegostoku. To Korona jest w formie i w ramach 5. kolejki będzie to chciała potwierdzić. - Podchodzimy do tego meczu jak do każdego. Respekt będzie, ale jesteśmy pewni siebie. Fajnie gramy w piłkę i nie mamy się czego obawiać.
Pojedynek na Kolporter Arenie to tzw. żółto-czerwone derby. Na trybunach nie powinno więc zabraknąć kibiców. - Goście będą chcieli się pokazać, ale nie pozwolimy im na to i zrobimy wszystko, żeby 3 punkty zostały w Kielcach - przekonuje Kosakiewicz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony