Nie ma pewności, że na boisko w Siedlcach wybiegnie jakikolwiek Japończyk. Seiya Kitano dopiero aklimatyzuje się w zespole Adama Łopatki, a Daisuke Matsui musi przejść badania medyczne zanim podpisze kontrakt z Odrą Opole. Nie ma jednak wątpliwości, że w środku tygodnia transfery Azjatów były gorącym tematem nie tylko w Siedlcach i Opolu.
Seiya Kitano trenował przez ostatnie półtora roku w Pogoni Szczecin. Szybko został włączony do pierwszego zespołu, ale w tym momencie zahamował. Nie zadomowił się w jedenastce ani Czesława Michniewicza, ani Kazimierza Moskala, a Maciej Skorża nie widział dla Kitano miejsca w kadrze meczowej. Stąd pomysł wypożyczenia młodzieżowca do imienniczki z Siedlec.
Matsui jest 16 lat starszy od Kitano i również mieszkał na Pomorzu. Przez pół roku był pomocnikiem Lechii Gdańsk. W Lotto Ekstraklasie był ponadprzeciętnym piłkarzem. Obdarzony dobrą techniką strzelił cztery gole w 16 meczach, a przy dwóch asystował. Były reprezentant Japonii wrócił do ojczyzny na trzy lata, a ostatnio postanowił zakończyć karierę w Europie. Po podpis Matsuiego zgłosił się beniaminek z Opola.
Odra jest po 1. kolejce liderem Nice I ligi. Trudno przypuszczać co pokaże na stadionie Pogoni Siedlce, ponieważ na początku sezonu popada ze skrajności w skrajność. W Pucharze Polski opolanie przegrali 0:5 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a w lidze pokonali 3:0 Górnika Łęczna, który dopiero co spadł z Lotto Ekstraklasy. Pogoń również zwycięska na inaugurację. Choć grała w dziesięciu, odwróciła wynik 0:1 na 2:1 z GieKSą Katowice.
ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Astana to dobra drużyna. Nie czujemy wstydu
Katowiczanie spróbują zrehabilitować się w meczu z Miedzią Legnica. Oba kluby są weteranami na zapleczu Lotto Ekstraklasy i tradycyjnie są na starcie sezonu kandydatami do awansu. Misji wprowadzenia GieKSy do elity podjął się tym razem specjalista od awansów Piotr Mandrysz. Na razie jego podopieczni prawie nie strzelają goli, wypadli za burtę Pucharu Polski i sprowokowali kibiców do wizyty pod szatnią.
Przedostatni w tabeli Górnik wraca do Łęcznej. W poprzednim sezonie drużyna rozgrywała swoje mecze w Lublinie. Po spadku wróciła na własne śmieci. Jako pierwsi do Łęcznej wybierają się piłkarze Zagłębia Sosnowiec, którzy tak samo jak Górnik, nie potrafili strzelić gola na inaugurację sezonu. - W następnej kolejce musimy zagrać szczelniej w defensywie i skuteczniej z przodu - zapowiada krótko Tomasz Kafarski, trener Górnika.
Za drużyną Kafarskiego jest w tabeli jedynie Ruch Chorzów z powodu punktów ujemnych. Niebieskich czeka mecz przy pustych trybunach z Chrobrym Głogów. Tydzień temu nie zagrali tak źle jak się obawiano, mimo to przegrali 0:1 ze Stalą Mielec. W spotkaniu z nowym zespołem Grzegorza Nicińskiego chcą zacząć niwelować straty. Chrobry był w Chorzowie ponad 20 lat temu i przegrał 0:5. W najbliższych dniach będzie mieć dwie okazje do poprawienia statystyk, ponieważ również w Pucharze Polski zagra z Ruchem.
2. kolejka Nice I ligi:
Ruch Chorzów - Chrobry Głogów / pt. 04.08.2017 godz. 20.45
Górnik Łęczna - Zagłębie Sosnowiec / sob. 05.08.2017 godz. 17.00
Pogoń Siedlce - Odra Opole / sob. 05.08.2017 godz. 17.00
GKS Tychy - Stal Mielec / sob. 05.08.2017 godz. 17.45
Olimpia Grudziądz - Wigry Suwałki / sob. 05.08.2017 godz. 18.00
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Drutex-Bytovia Bytów / sob. 05.08.2017 godz. 18.00
Chojniczanka Chojnice - Stomil Olsztyn / sob. 05.08.2017 godz. 18.00
Miedź Legnica - GKS Katowice / sob. 05.07.2017 godz. 20.00
Puszcza Niepołomice - Raków Częstochowa / nd. 06.07.2017 godz. 17.00
[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]