To nie będzie łatwy transfer. FC Barcelona i Philippe Coutinho kilka dni temu doszli do porozumienia w sprawie indywidualnego kontraktu, jednak weto ciągle stawia Liverpool FC, a konkretniej trener Juergen Klopp.
- W jaki sposób można interpretować komunikat, że on nie jest na sprzedaż? Słowo "nie" oznacza, że nie odejdzie z klubu. Nadal nie wydarzyło się nic nowego w tej sprawie - mówi o Coutinho niemiecki szkoleniowiec.
Nie wiadomo czy słowa trenera The Reds to oficjalne stanowisko klubu, czy zwyczajne podbijanie ceny za pomocnika. Przypomnijmy, iż Duma Katalonii zaoferowała za Brazylijczyka 80 mln euro. Wcześniejsza oferta została odrzucona, dlatego Blaugrana wystosowała kolejną, o 20 mln większą.
25-latek od wielu miesięcy znajduje się na celowniku Barcelony. Wicemistrz Hiszpanii widzi w nim następce Andresa Iniesty, a nawet Neymara, który szykuje się do odejścia z Katalonii. W klauzuli Brazylijczyka widnieje kwota 222 mln euro, dzięki czemu Blaugrana ma dużo większe pole do popisu przy negocjacjach z Liverpoolem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kabaret na boisku! Zobacz, jak ośmieszył się w tej sytuacji (WIDEO)
Anglicy bardzo niechętnie podchodzą do sprzedaży Coutinho, który jest największą gwiazdą The Reds. Mimo problemów zdrowotnych, w poprzedniej kampanii rozegrał 36 meczów, w których strzelił 14 bramek oraz zanotował 9 asyst.
Co ciekawe, transferem pomocnika mocno interesuje się również PSG. Francuzi skupiają się jednak najpierw na transakcji Neymara, a następnie przejdą do ofensywy w sprawie Coutinho.