Dwa klucze Cracovii do zwycięstwa z Legią

Sytuacja w tabeli Cracovii jest nie do pozazdroszczenia. Podopieczni Artura Płatka w każdym spotkaniu grają o życie, a każdy zdobyty punkt może na koniec sezonu okazać się na wagę złota. Ostatnie dwa spotkania Pasów - z Ruchem Chorzów w lidze oraz Polonią Warszawa w Pucharze Polski - obserwował Jacek Magiera, notabene były zawodnik Pasów. Mecz z Czarnymi Koszulami obserwował również z wysokości trybun Jan Urban. Czy Cracovia zatem nie ma tajemnic przed Legią?

Wysoki pressing i eksperymentalne zestawienie prawej strony - to, zdaniem Pawła Sasina, mogą być dwa decydujące o zdobyczy punktowej Cracovii elementy w sobotnim spotkaniu z warszawską Legią.

- Darek jest zawodnikiem, który lubi grać bardzo ofensywnie. Skupiałem się na tym, żeby go asekurować. Starałem się przy nadarzającej się okazji włączać do akcji - powiedział Sasin i dodał: - Uważam, że nie najgorzej to wyglądało, choć dopiero po raz pierwszy w takim ustawieniu zagraliśmy w oficjalnym meczu. Nie było źle, ale lepiej czuję się w pomocy. Na obronie też jednak potrafię grać i to do trenera należy decyzja, gdzie mnie wystawi.

Prawa obrona - Sasin, prawa pomoc - Pawlusiński. Jeżeli trener Płatek zdecyduje się na takie ustawienie w sobotnim meczu, to będzie można go uznać albo za szaleńca, albo za... geniusza (w przypadku wygranej bądź remisu Cracovii).

- Zobaczymy, jak nas trener ustawi. Życzę sobie, żeby przez całe dziewięćdziesiąt minut meczu na Legii nasza gra wyglądała tak, jak w pierwszej połowie spotkania derbowego z Wisłą. Jeżeli damy się rozpędzić Legii, która gra dodatkowo u siebie, to na pewno będzie nam trudno. Musimy zagrać wysoko pressingiem, a na pewno jakieś sytuacje będziemy stwarzać - uważa Sasin.

Po przerwie na mecze reprezentacji Polski, Cracovia rozegrała dwa mecze i dwa razy zawiodła. - Mamy szansę zrehabilitować się po dwóch remisach. Podział punktów z Ruchem był dla nas stratą dwóch oczek - musimy ich teraz szukać na Łazienkowskiej - zakończył Sasin.

Mecz Legia - Cracovia rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.00.

Komentarze (0)