Dla Konstantina Vassiljeva to powrót do Gliwic po dwuletniej przerwie. Estończyk występował już przy Okrzei 20 w sezonie 2014/2015 i właśnie z Piasta trafił do Jagiellonii, a teraz podążył w odwrotnym kierunku. Jego bilans w gliwickim klubie to sześć bramek i pięć asyst w 28 występach.
Potwierdzamy. On wrócił.
— Piast Gliwice S.A. (@PiastGliwiceSA) 3 lipca 2017
➡️ https://t.co/RsvMsZB8IB pic.twitter.com/PJy4vZOHut
- Wracam do Piasta Gliwice i mam nadzieję, że ten powrót będzie udany. Wierzę, że czeka nas dobry sezon i cieszę się, że będę brał w tym udział oraz pokaże się z najlepszej strony. Miałem pozytywne relacje z klubem, kibicami i miastem. To było dwa lata temu, ale zostawiło miły ślad, więc myślałem o tym wracając do Gliwic - powiedział Vassiljev.
W barwach Jagiellonii Vassiljev rozegrał 73 mecze, w których strzelił 20 goli i zaliczył 25 asyst. W minionym sezonie był najważniejszym zawodnikiem świeżo upieczonego mistrza Polski, ale nie przedłużył z nim kontraktu i do Piasta trafił na zasadzie wolnego transferu. 33-letni piłkarz związał się gliwickim klubem umową mającą obowiązywać przez trzy sezony.
- Od początku wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w stanie rywalizować z innymi jeśli chodzi o wysokość wynagrodzenia Konstantina Vassiljeva. Daliśmy więc coś na czym mu zależało - spokój, że ma dobrą drużynę na dłuższy okres i elastyczność w kwestii terminu zawarcia umowy - tłumaczy dyrektor sportowy klubu, Łukasz Piworowicz.
- Do tego mieliśmy handicap w postaci znanego mu klubu, spokojnego miejsca do mieszkania i możliwości funkcjonowania w dużej aglomeracji. A ponadto miejsce, w którym bardzo wielu ludzi Kostię szanuje, uwielbia i wspomina - jak się okazało, to były dla niego istotne argumenty - dodaje Piworowicz.
ZOBACZ WIDEO Piękne gole w brazylijskiej Serie A. Zobacz skrót meczu Flamengo - Sao Paulo [ZDJĘCIA ELEVEN]