Polacy coraz bliżej mundialu w Rosji. Bilety na mecze Biało-Czerwonych nie będą tanie

PAP / Bartłomiej Zborowski / Reprezentacja Polski
PAP / Bartłomiej Zborowski / Reprezentacja Polski

Po wygranej Polaków z Rumunią 3:1 kibice Biało-Czerwonych mogą już, choć ostrożnie, zacząć planować wyjazd na mistrzostwa świata do Rosji. Podstawą będą oczywiście bilety na mecze, które nie są niestety ani łatwe do zdobycia, ani tanie.

Wejściówki na mecze mundialu to towar historycznie deficytowy, a żeby je dostać trzeba mieć zarówno szczęście, jak i dość zasobny portfel. W porównaniu do Euro 2016 bilety są drogie - we Francji spotkanie fazy grupowej można było obejrzeć na stadionie już za 25, maksymalnie za 145 euro.

W Rosji te ceny będą znacznie wyższe. Bilet na pierwszą rundę turnieju to koszt od 105 do 210 dolarów. W porównaniu do poprzednich mistrzostw świata w Brazylii jest drożej o kilkanaście procent - wtedy za najtańszy bilet na fazę grupową trzeba było zapłacić 15 dolarów mniej.

Im dalsza faza turnieju, tym wejściówki droższe. 1/8 finału to koszt od 115 do 245 dolarów, ćwierćfinał od 175 do 365. Chętni do obejrzenia półfinału muszą się liczyć z wydatkiem od 285 do 750 dolarów. Najtańsze bilety na finał kosztują 455 dolarów, najdroższe 1100.

Dystrybucja biletów będzie się odbywała wyłącznie za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej FIFA. Kibic może wybrać pakiet biletów na wszystkie grupowe mecze wybranej drużyny, wszystkie mecze na wybranym stadionie, lub pojedynczy bilet. A potem liczyć na szczęście w losowaniu.

Informacje o harmonogramie sprzedaży biletów zostaną podane w lipcu, po zakończeniu rozgrywek o Puchar Konfederacji.

Mistrzostwa świata 2018 odbędą się w Rosji w dniach 14 czerwca - 15 lipca. Miasta gospodarze to Moskwa, Sankt-Petersburg, Jekaterynburg, Samara, Sarańsk, Soczi, Kaliningrad, Kazań, Niżny Nowogród i Rostów nad Donem.

W przypadku tak bliskiego już awansu Polaków dla kibiców najlepiej byłoby, gdyby drużyna Adama Nawałki choć jeden mecz rozegrała w Kaliningradzie, ewentualnie w Moskwie lub Sankt-Petersburgu. Najdalej trzeba będzie jechać, jeśli Biało-Czerwonym przyjdzie zagrać w Jekaterynburgu lub Soczi.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy tego zepsuć

Komentarze (1)
avatar
Mysteryblast
12.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz wole sobie kupić szesciopak i obejrzeć ten mecz w domu albo u znajomych z lepszym widokiem niz tracic tyle kasy na wyjazd i bilet.