W ostatnich miesiącach sporo mówiło się o PGE Narodowym w Warszawie. Wszystko za sprawą doniesień z stycznia 2025 roku o znacznym wzroście kosztów wynajmu stadionu na mecze reprezentacji Polski.
Polski Związek Piłki Nożnej zaczął rozważać przeniesienie spotkań na inne obiekty. Jedną z głównych alternatyw stał się Stadion Śląski w Chorzowie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Wokół obiektu pojawiły się kolejne kontrowersje przy okazji finału Superpucharu Polski pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Kraków (1:0). Spotkanie obejrzało z trybun zaledwie niecałe 11 tysięcy kibiców.
Dyskusja na temat obiektu rozgorzała w programie Cafe Futbol. Nagranie całej sytuacji opublikował Polsat Sport w mediach społecznościowych.
- Mówi się, że PGE Narodowy to dom reprezentacji Polski. Do niedawna prezesem obiektu był Włodzimierz Dola, który zawsze, mając terminy, najpierw dzwonił do PZPN - zaczął Tomasz Hajto.
W pewnym momencie próbował mu przerwać prowadzący program Bożydar Iwanow, chcąc zmienić temat. Spotkało się to z ostrą reakcją byłego reprezentanta Polski.
- Drugi raz wyjdę z programu, bo zaczynasz jakiś temat, a potem kończysz w taki sposób - rzucił Hajto, nawiązując do sytuacji sprzed kilku lat (więcej TUTAJ).
Ostatecznie Iwanow pozwolił mu dokończyć wypowiedź. - Dola, jak tylko miał dostępne terminy, najpierw dzwonił do Sawickiego, ustalał coś z Bońkiem. Teraz działają na zasadzie: "tu sprzedamy, bo zgłosiły się rajdy, tu jakieś inne wydarzenie". A na końcu przychodzą do PZPN i okazuje się, że wszystko już zajęte - kontynuował Hajto.
Przed PGE Narodowym kolejne wielkie wydarzenie - 2 maja odbędzie się tam finał Pucharu Polski.