Marcin Robak nawrzeszczał na Nenada Bjelicę. "Raz, jeden mecz cały zagrać, kur.."

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka

Lech Poznań zakończył sezon 2016/17 z awansem do Ligi Europy i powrotem konfliktu na linii Marcin Robak - Nenad Bjelica. Napastnik w złości nakrzyczał na trenera, gdy ten ściągnął go z boiska w końcówce niedzielnego meczu z Jagiellonią.

Chorwacki trener zmienił Robaka w 86. minucie. Lech prowadził wtedy 2:1 i walczył o wicemistrzostwo kraju. 36-letni napastnik rywalizował natomiast o koronę króla strzelców. Mimo to Bjelica zdjął go jednak i w jego miejsce wprowadził Nickiego Bille Nielsena.

Sfrustrowany Robak schodząc z boiska szerokim łukiem ominął trenera. Gdy ten chciał podziękować mu za występ i podać rękę, napastnik wybuchnął: - Raz, jeden mecz cały zagrać. Jeden mecz cały, kur...

Robak nie raz denerwował się już na Bjelicę, gdy ten zdejmował go z boiska, ale po raz pierwszy dał upust swojej złości przy kamerach. To eskalacja ich konfliktu.

36-latek ma Chorwatowi za złe, że ten nie okazuje mu odpowiedniego wsparcia i stawia na innych graczy. Tak było chociażby przy okazji meczu z Legią, gdy Bjelica posadził go na ławce, a w pierwszym składzie wypuścił Dawida Kownackiego. Później, przed spotkaniem z Wisłą, Robak wraz z Łukaszem Trałką nie wyszli na rozgrzewkę. W niedzielę doszła do tego dodatkowo kwestia walki o koronę króla strzelców, o którą Robak rywalizował z Marco Paixao. Napastnik Lecha bał się, że po tym jak ani raz nie trafił w Białymstoku, Portugalczyk wyprzedzi go na samym finiszu rozgrywek. Tak się jednak nie stało i obaj skończyli sezon z 18 golami.

ZOBACZ WIDEO Żewłakow: Żyjemy w erze Cristiano Ronaldo

Robak pod wodzą Bjelicy zagrał w tym sezonie w 36 meczach, ale tylko siedem z nich rozegrał w pełnym wymiarze. Przed przyjściem Chorwata do Poznania, w czterech z ośmiu spotkań zagrał 90 minut.

W szatni poznańskiego klubu nie brakuje ostatnio konfliktów. Na jaw wychodziły już spory dotyczące Szymona Pawłowskiego, Robaka i Trałki. Teraz sytuację pewnie załagodzi nieco fakt, że w poniedziałek zawodnicy rozjadą się na urlopy. Trudno jednak oczekiwać, by Bjelica odpuścił Robakowi i nie chciał wyjaśnić z nim zajść z Białegostoku.

Komentarze (13)
Mo39
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To prymitywny osobnik , ma strzelać bramki a nie wrzeszczeć. Miał setkę i co. Jak każdy robol zacznie krzyczeć to nic z tej drużyny nie będzie. Jak się nie podoba to trzeba iść do drużyny ,kt Czytaj całość
avatar
Edward Edward
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sokkar ~ chociaż byś przeczytał artykuł. .. zmiana napastnik za napastnika nie jest raczej wzmocnieniem obrony. Poza tym nic dziwnego że się zdenerwował trener traktuje go jak maszynkę " wejdź Czytaj całość
avatar
Sokkar
5.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co dziwnego w tej zmienie?? Było 2-1 dla Lecha, Jagiellonia cisnęła to trener wzmacniał obronę. Naturalna zmiana żeby bronić wyniku... 
avatar
Edward Malak
5.06.2017
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
robaka i pawlowskiego do zespolu rezerw...i moze w koncu zrozumieja,ze od podejmowania decyzji jest trener,a zawodnik jest od grania jak dupa od srania, a nie od dyskutowania! 
avatar
Wojciech Sliwa
5.06.2017
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
robak za zachowanie powinen byc zawieszony na 3 miesiace lub sprzedany