Co dalej z Fabregasem? Angielskie potęgi czekają, Chelsea musi podjąć decyzję

Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Cesc Fabregas
Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Cesc Fabregas

To będzie przełomowe lato w Chelsea. Antonio Conte zdecyduje o przyszłości kilku piłkarzy, a jedną z najważniejszych kwestii są dalsze losy Cesca Fabregasa. Niejeden ligowy rywal widziałby Hiszpana u siebie.

Były pomocnik Arsenalu i Barcelony nie należy do ulubionych piłkarzy włoskiego menedżera i często musi ustępować miejsca Nemanji Maticiowi. Jest jednak wyjątkowo cierpliwy. Czeka na swoje szanse, a gdy je dostaje, czerpie pełnymi garściami. W obecnym sezonie Premier League spędził na boisku tylko nieco ponad tysiąc minut, a mimo to zdobył cztery bramki i dołożył do nich dziewięć asyst. Efektywność godna pozazdroszczenia.

Cesc Fabregas jest jednak zbyt dobrym piłkarzem, by zadowalać się rolą zmiennika. Z jednej strony wielokrotnie podkreślał, że nie skapituluje w walce o pierwszy skład i nie zamierza odchodzić. Trudno sobie jednak wyobrazić scenariusz, w którym 29-latek pozostanie na Stamford Bridge, nadal będąc tylko rezerwowym.

W przyszłym sezonie The Blues wystąpią w Lidze Mistrzów, będą mieć więc znacznie bardziej napięty terminarz. To dobra wiadomość dla Fabregasa, z drugiej strony Antonio Conte na pewno poszerzy kadrę. Już przecież słychać o bardzo prawdopodobnym sprowadzeniu Tiemoue Bakayoko z AS Monaco. Pozycja N'Golo Kante w środku pola jest raczej niepodważalna, a to by oznaczało, że o miejsce obok niego walczyłoby aż trzech zawodników: Matić (dziś właśnie Serb cieszy się największym zaufaniem menedżera), Fabregas i właśnie Bakayoko.

Hiszpan nie wywiera presji na trenerze, nie grozi w mediach odejściem, przyjął wręcz odwrotną postawę. Nie robi na nim wielkiego wrażenia oferta z Milanu (ten klub stara się go pozyskać od kilku miesięcy), bo wolałby pozostać w Anglii. Dziennikarze z Wysp Brytyjskich donosili ostatnio o zainteresowaniu ze strony Liverpoolu i Manchesteru United. Z Anfield dochodzą już głosy, że to tylko plotka i tematu transferu nie ma. Faktem jest jednak, że dla obu tych klubów Fabregas byłby bardzo wartościowym wzmocnieniem.

Co zrobi Chelsea? Oddawanie zawodnika tej klasy ligowemu rywalowi to ruch, na który angielscy potentaci decydują się niezmiernie rzadko. Latem 2015 roku władze The Blues pozwoliły Petrowi Cechowi przyjąć ofertę Arsenalu, lecz tu sprawa dotyczyła bramkarza. W przypadku Fabregasa ryzyko będzie nieporównywalnie większe. Conte go raczej nie podejmie. Zbyt wiele mógłby przez to stracić.

ZOBACZ WIDEO Emocjonujące derby Andaluzji dla Malagi. Zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
avatar
Hockley
6.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fabregas notuje dobry sezon jak na to, że często siada na ławce. Ma liczby, gdy gra, robi swoje i najlepiej, żeby został. Młodszy jednak nie będzie i nie sądzę by Conte, mając w perspektywie wa Czytaj całość
avatar
Artur Kowalski
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wracać do Bracelony, naprawić błędy zarządu. Fabregas, Sanchez a oni szukają jakichś Alcacerów i Gomesów...