Korona już raz zdobyła Łazienkowską. "Wszyscy wiedzą, jak możemy grać"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

- Nie może być tak, że raz gramy dobrze a raz źle - powiedział Siergiej Pilipczuk. Pomocnik Korony wierzy, że jego zespół przerwie trwającą od listopada serię wyjazdowych porażek w poniedziałkowym meczu z Legią. Już raz Łazienkowską udało się zdobyć.

Siergiej Pilipczuk w poniedziałkowym meczu z Ruchem (1:0) rozegrał 66 minut. Był to tym samym jego pierwszy występ od końcówki lutego i wyjazdowej porażki w Gdyni. - To był dobry występ, ale ogólnie cała drużyna dobrze wypadła - przyznał. Czy liczy, że również przeciwko Legii wybiegnie w podstawowym składzie? - To nie ode mnie zależy. O tym zadecyduje trener. Fizycznie czuję się dobrze.

[tag=562]

Korona[/tag] uda się do Warszawy skazywana przez wielu na pożarcie. Ciężko się jednak temu dziwić. Wojskowi prezentują się u siebie bardzo dobrze, z kolei podopieczni Macieja Bartoszka przegrali wszystkie sześć pojedynków na obcym terenie za kadencji 40-latka. - Wiadomo, że ostatnio prezentuje się bardzo dobrze na swoim boisku. Może ich to rozluźnić, że dawno nie wygraliśmy na wyjeździe, co dla nas będzie plusem - uważa. - Wszyscy wiedzą, jak możemy grać. To wszystko siedzi w głowach, widać to jak gramy w domu. Nie może być tak, że raz gramy dobrze, a raz źle - dodał.

W poprzednim sezonie złocisto-krwiści byli w stanie sprawić sensację i odnieśli historyczne, pierwsze zwycięstwo na obiekcie Legii. Wtedy też nikt nie dawał im żadnych szans. - Liczymy na to, że zdobędziemy punkty w Warszawie. W tym meczu najważniejsze będzie zaangażowanie i agresja, którą prezentowaliśmy z Ruchem - ocenił Ukrainiec.

Przed Koroną dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej. Ewentualna porażka w stolicy i wyniki innych spotkań mogą wypchnąć kielczan z grupy mistrzowskiej. Pilipczuk przekonuje, że nie patrzy w tabelę. - Patrzymy przede wszystkim na mecz z Legią. Jedziemy tam, żeby wziąć trzy punkty. Nie obchodzi nas to jak potoczą się inne mecze.

ZOBACZ WIDEO Wszołek wrócił do składu, QPR i tak przegrało. Zobacz skrót spotkania z Bristol City [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)