Górnik Łęczna - Wisła Płock: kto pójdzie za ciosem?

PAP / Adam Warżawa / Radość piłkarzy Górnika Łęczna po celnym trafieniu
PAP / Adam Warżawa / Radość piłkarzy Górnika Łęczna po celnym trafieniu

Górnik Łęczna i Wisła Płock mają za sobą efektowne zwycięstwa w poprzedniej kolejce Lotto Ekstraklasy. Która z drużyn przedłuży passę?

Chociaż Franciszek Smuda katastrofalnie rozpoczął działanie w Górniku Łęczna pod koniec ubiegłego roku, to jednak praca byłego selekcjonera reprezentacji Polski w końcu zaczęła przynosić efekty. Zielono-czarni są niepokonani od trzech kolejek, a przed tygodniem efektownie pokonali na wyjeździe Arkę Gdynia 4:2.

Mimo wszystko Górnik pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy, ale zmniejszył dystans dzielący go od kolejnych drużyn i ma szansę na opuszczenie strefy spadkowej jeszcze przed końcem sezonu zasadniczego. Tym bardziej, że na finiszu tej części rozgrywek łęcznianie zmierzą się z zespołami spoza ścisłej czołówki.

W sobotę zabraknie w ekipie gospodarzy Bartosza Śpiączki, który musi pauzować za cztery żółte kartki. Absencja najlepszego strzelca Górnika może spowodować kilka roszad w składzie. W ataku zagra Vojo Ubiparip, który jest piłkarzem spoza Unii Europejskiej. W tej sytuacji na ławkę rezerwowych powędruje ktoś z duetu Leandro - Nika Dzalamidze. Ten drugi na razie nie potrafi powrócić do formy z czasów, gdy bronił barw Jagiellonii Białystok. - Ubiparip w końcu dostanie szansę po wielu kontuzjach i mam nadzieję, że odpali i strzeli parę bramek - podkreśla trener Smuda.

Z kolei Wisła Płock cały czas liczy się w rywalizacji o miejsce w grupie mistrzowskiej. Na razie z niej wypadła, lecz wciąż ma ją na wyciągnięcie ręki - Nafciarze zgromadzili tyle samo punktów, co ósma w tabeli Korona Kielce. W poprzedniej kolejce beniaminek przed własną publicznością rozgromił Cracovię 4:1.

ZOBACZ WIDEO Barcelona przeprowadziła szybką egzekucję - zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Podopieczni Marcina Kaczmarka słabo spisują się na wyjazdach. W 2017 roku poza Płockiem zdobyli tylko jeden punkt. Jeżeli chcą uniknąć walki o utrzymanie, to muszą przełamać w Lublinie tę złą passę. Nafciarze chcą zrewanżować się Górnikowi za jesienną porażkę 1:2.

Sobotni mecz to dla gospodarzy świetna okazja do opuszczenia ostatniego miejsca w tabeli. Górnik liczy więc na drugie w tym sezonie zwycięstwo z Wisłą. - Cały czas jesteśmy na ostatnim miejscu, ale strata punktowa zmniejszyła się i grając u siebie musimy podtrzymać passę. Jeżeli zagramy tak, jak potrafimy, to o zwycięstwo jestem spokojny - zapewnia Paweł Sasin.

Górnik Łęczna - Wisła Płock / sob. 08.04.2017, godz. 15:30

Przewidywane składy:

Górnik: Prusak - Matei, Gerson, Pitry, Leandro, Bonin, Drewniak, Sasin, Javi Hernandez, Grzelczak, Ubiparip.

Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński, Merebaszwili, Wlazło, Furman, Kriwiec, Kun, Piątkowski.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Źródło artykułu: