Fatalny miesiąc Nadira Ciftciego w Pogoni Szczecin. Może być transferową pomyłką

Getty Images / Jeff Holmes
Getty Images / Jeff Holmes

Nadir Ciftci jest w Pogoni Szczecin od miesiąca i nic z tego nie wynikło. Napastnik nie zdobył gola, nie asystował przy żadnym, a po jego wypożyczeniu z Celticu Glasgow drużyna przestała zwyciężać.

Nadir Ciftci jest najwyżej wycenianym piłkarzem Pogoni Szczecin. Zanim trafił do Polski zdobył doświadczenie w ligach angielskiej, holenderskiej i szkockiej. Najlepsze statystyki miał w Dundee United, gdzie w 82 meczach strzelił 33 gole, a asystował przy 20. Z tego klubu Celtic Glasgow wykupił Nadira Ciftciego za 2 miliony euro. Po zamknięciu okienka transferowego w Szkocji mistrz kraju miał ograniczone pole manewru i wypożyczył napastnika do Szczecina. Ciftciemu ucieka czas, w którym może pokazać swoją wartość.

- Nie ukrywaliśmy, że jeżeli nadarzy się okazja na rynku transferowym, to niewykluczone, że z niej skorzystamy. I to właśnie była taka okazja. To chłopak, który może zagrać na każdej pozycji w ofensywie. Jako napastnik albo skrzydłowy. W zależności od sytuacji kadrowej daje nam dużo możliwości i pole manewru - mówił po transferze Kazimierz Moskal, trener Pogoni.

Moskal miał wątpliwości, co do przygotowania fizycznego Turka, ale pierwszą ocenę wystawił mu pozytywną i po dwóch treningach zabrał na mecz z Cracovią. Ciftci dał wówczas obiecującą zmianę. Przez 20 minut wygrał kilka pojedynków, imponował pewnością siebie. Później szło mu gorzej.

Trener Pogoni spróbował Ciftciego na dwóch pozycjach: rozgrywającego i napastnika. W trzech meczach wstawił do jedenastki, ale jego wybraniec nie zdobył gola, nie asystował przy żadnym, a do niektórych akcji zbierał się jak "czołg". Blado wypada choćby w porównaniu z Cillianem Sheridanem, który równie niedawno trafił do Jagiellonii i zdążył uczestniczyć w akcjach bramkowych.

ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Każdy wiązał z nim jakieś nadzieje - opowiada Moskal. - Nie do końca wiedzieliśmy, w jakiej jest dyspozycji i co wcześniej robił. Oczekiwania były duże i on też pewnie miał takie. Chce pomóc drużynie i grać, ale na razie musimy odbudować jego dyspozycję. Ja wierzę, że Nadir ma umiejętności i je w końcu pokaże. Na razie nie wyglądało to najlepiej.

Po transferze Ciftciego drużyna przestała zwyciężać. Trener Pogoni ma teraz czas, by dłużej popracować ze swoimi podopiecznymi i ciekawe, czy po przerwie reprezentacyjnej postawi na Turka czy na zawodników, którzy w rundzie jesiennej jakkolwiek punktowali. Nad Moskalem są ciemne chmury, więc nie ma czasu na eksperymentowanie.

- Problem Nadira polega na tym, że długo nie grał. Brakuje mu spotkań. Każdy tydzień powinien działać na jego korzyść. Byłoby optymalnie, gdyby przepracował z nami cały okres przygotowawczy i się wkomponował, ale nie było takiej możliwości. Wierzę, że będzie nam jeszcze pomocny - zapewnia szkoleniowiec.

Następnym przeciwnikiem Pogoni będzie Legia Warszawa.

Źródło artykułu: