Olbrzymi pech Drutex-Bytovii. "To niespotykane"

PAP / PAP/Adam Warżawa / Drutex-Bytovia
PAP / PAP/Adam Warżawa / Drutex-Bytovia

Drutex-Bytovia Bytów mimo prowadzenia do przerwy, przegrała w Legnicy z Miedzią 1:2. Tomasz Kafarski zauważył, że w piłce nożnej niespotykane jest podyktowanie trzech rzutów karnych dla jednej drużyny. Taka sytuacja miała miejsce w piątek.

Po raz ostatni piłkarze Drutex-Bytovii Bytów wygrali mecz 12 listopada. Zespół, który po 11. kolejkach plasował się na czwartej pozycji w lidze z 18 punktami, po 21 rundach ma 24 oczka i znajduje się tuż nad strefą spadkową. W ostatniej kolejce bytowianie przegrali po walce z Miedzią w Legnicy.

Kibice zobaczyli w piątek bardzo ciekawe spotkanie. - Nie wiem czy taki dobry mecz i widowisko obfitujące w szereg spięć można opisać jednym zdaniem. Gratuluję trenerowi Tarasiewiczowi zwycięstwa, ale również brawa dla moich chłopaków za postawę na boisku oraz zaangażowanie - powiedział Tomasz Kafarski, trener bytowian.

Piłkarzy z Pomorza spotkało coś, co nie zdarza się często w piłce nożnej. - Mieliśmy swoje piłki meczowe, ale nie wykorzystaliśmy tych sytuacji. Niespotykane jest też to, by sędzia w jednym meczu podyktował trzy rzuty karne przeciw jednej drużynie. Nie będę nawet polemizował który z nich był ewidentny, a którego nie było. To po prostu niezrozumiałe - dodał Kafarski.

Zespół z Bytowa musi więc zweryfikować swoje przedsezonowe cele. Kolejne spotkanie drużyna Tomasza Kafarskiego rozegra 18 marca w Bytowie. Jej rywalem będzie Stal Mielec, która już teraz ma więcej punktów od Drutex-Bytovii. Aby nie drżeć o utrzymanie, bytowianom mocno przydadzą się punkty.

ZOBACZ WIDEO Manchester City wygrał z Middlesbrough i został pierwszym półfinalistą Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: