Do całego zdarzenia doszło przed gwizdkiem na przerwę. Tyrone Mings przebiegał w pobliżu leżącego "Ibry" i celowo trafił nogą w tył głowy gwiazdora Czerwonych Diabłów. Ten nie zamierzał przechodzić nad incydentem do porządku dziennego i już chwilę później zrewanżował się zawodnikowi Wiśni ciosem łokciem.
[nextpage]
Sędzia Kevin Friend kompletnie nie panował nad tą zawieruchą, bo obaj winowajcy powinni otrzymać czerwone kartki, tymczasem pozostali na placu gry. Sprawą zajmie się zapewne komisja dyscyplinarna Football Association.
[nextpage]
AFC Bournemouth gra jednak w dziesiątkę, bo chwilę po całym zamieszaniu drugie "żółtko" zobaczył Andrew Surman. Za co? Tego do końca nie wiadomo, ale najprawdopodobniej przyczyną były niewybredne komentarze lub odepchnięcie rywala. Arbiter sięgnął po czerwoną kartkę po dłuższej chwili, bo na początku najwyraźniej nie pamiętał, że raz już gracza gości upomniał.
ZOBACZ WIDEO Manchester City rozbił Huddersfield Town i awansował do 1/2 finału Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN]