Koniec gehenny Michała Żyry - Polak wraca do gry

East News / Michael Zemanek/BPI / Na zdjęciu: Michał Żyro
East News / Michael Zemanek/BPI / Na zdjęciu: Michał Żyro

Michał Żyro dostał od lekarzy zielone światło na wznowienie treningów z pełnym obciążeniem. Czterokrotny reprezentant Polski pauzował przez 11 miesięcy z powodu koszmarnej kontuzji kolana, której doznał w kwietniu minionego roku.

- Nareszcie! Po wizycie u dr. Williamsona w Londynie dostałem pozwolenie na treningi z drużyną. Czas na budowanie formy piłkarskiej! - napisał Michał Żyro na Twitterze.

To koniec koszmaru Polaka, który rozpoczął się 5 kwietnia minionego roku. Pod koniec pierwszej połowy meczu 40. kolejki Championship z Milton Keynes Dons Żyro został brutalnie zaatakowany przez Antony'ego Kaya, co spowodowało skomplikowany uraz kolana.

- Michał doznał kontuzji więzadła krzyżowego przedniego i więzadeł pobocznych. Doszło do uszkodzeń struktury na zewnątrz kolana oraz do pęknięcia kości - mówił klubowy lekarz Wolverhampton Wanderers, Phil Hayward.

Żyro został zoperowany 19 kwietnia w jednym z londyńskich szpitali, a przy zabiegu obecny był lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski.

Ze względu na okoliczności, w jakich doznał urazu, o Polaku zrobiło się głośno na Wyspach Brytyjskich. Za bestialski atak na Żyrę Kay rywal został ukarany tylko żółtą kartką, a po końcowym gwizdku "Rzeźnik z Milton Keynes" nawet nie zdobył się na to, by przeprosić Polaka.

- To, że sędzia dał tylko żółtą kartkę, było dla mnie zaskakujące. Musimy zlikwidować tego typu wślizgi. One zagrażają karierom zawodników i doprowadzają do tego, że piłkarze wypadają z gry na dłuższy czas. Jestem bardzo rozczarowany, bo Michał był oparty na lewej nodze i to był najgorszy możliwy scenariusz ataku na wysokości kolana. Od razu można było stwierdzić, że stało się coś złego i to się niestety potwierdziło - mówił ówczesny menedżer Wolves, Kenny Jackett.

- Nie potrafię przejść do porządku dziennego nad tym, co się stało, nie wyrażając swojego gniewu na atak, który doprowadził do tak poważnej kontuzji. Wiemy, że urazy to część futbolu, ale to był atak, który nie tylko doprowadził do poważnej kontuzji Żyry, ale też zagrażał jego karierze. To było tak poważne - komentował prezes klubu Żyry, Jez Moxey.

Poważny uraz przerwał dobrze rozpoczętą przygodę Żyry z angielskim klubem. Wychowanek Legii Warszawa trafił na Molineux ledwie trzy miesiące wcześniej, a w dwóch pierwszych występach w barwach Wilków strzelił trzy gole. Potem doznał kontuzji łydki, przez którą pauzował dwa miesiące, a gdy wrócił na boisko, zdążył rozegrać tylko pięć spotkań i ucierpiał w wyniku ataku Kaya.

Szczęsny kontra Milik i Zieliński! Oglądaj AS Roma – Napoli w tę sobotę NA ŻYWO o 14:55 w Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, INEA, Toya czy Netia.

ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie

Komentarze (0)