Konflikt na linii szkoleniowiec - prezydent zaczął się, kiedy SSC Napoli kilka tygodni zremisowało z Palermo. Aurelio De Laurentiis skrytykował skład wybrany przez Maurizio Sarriego. Od tego momentu relacje pomiędzy oboma panami mocno się ochłodziły.
Czarę goryczy miały przelać kolejne słowa krytyki prezydenta po porażce w Lidze Mistrzów z Realem Madryt (1:3). Sarri podobno ma już dosyć wtrącania się De Laurentisa w sprawy szkoleniowe i nie zamierza dłużej tego tolerować. Jak podaje serwis realmadrid.pl, dziennikarz Fox Sports Italia Alvaro von Richetti nie wykluczył odejścia Sarriego nawet przed rewanżem z Realem (7 marca). Tym bardziej, że według informacji Richettiego, na trenera Napoli czeka już Fiorentina, która widzi w Sarrim idealnego trenera.
De Laurentis próbuje ratować sytuację, nakładając na całą drużynę zakaz rozmów z dziennikarzami. W ten sposób chce uniknąć podgrzewania atmosfery przed spotkaniem z "Królewskimi". Media we Włoszech spekulują również, że prezydent zamierza wyciągnąć do Sarriego rękę na zgodę, a w ramach rekompensaty za swoje wypowiedzi, zaproponować mu sporą podwyżkę.
ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan wygrał i uciekł sąsiadowi [ZDJĘCIA ELEVEN]