W trakcie zimowego okresu przygotowawczego Podbeskidzie Bielsko-Biała rozegrało osiem sparingów. Czterokrotnie bielszczanie odnosili zwycięstwa, ale i cztery razy musieli uznać wyższość rywali. Górale imponowali grą w ofensywie (19 strzelonych bramek). Nie ustrzegli się błędów w defensywie, co zaowocowało stratą 14 goli.
W pierwszym sparingu po powrocie z obozu z Turcji bielszczanie rozbili Fotbal Trinec 4:1. Z dobrej strony w tym starciu pokazał się Paweł Moskwik, który jest jednym z nowych nabytków bielskiego zespołu. Po okresie przygotowawczym w Podbeskidziu panuje duży optymizm. W klubie liczą, że uda się odrobić 11-punktową stratę do lidera - Chojniczanki Chojnice - i wywalczyć awans do Lotto Ekstraklasy.
- Mam nadzieję że tak samo będzie to wyglądać w lidze, i równie efektywnie będę mógł pomóc drużynie. Dla mnie osobiście nie jest najważniejsze kto strzela, czy kto asystuje tylko żeby drużyna zdobywała punkty i włączyła się do walki o realny cel, jakim jest powrót do Ekstraklasy - powiedział Moskwik.
Bielszczanie mają za sobą zgrupowanie w Turcji, gdzie mogli trenować na naturalnej nawierzchni. - Myślę, że obóz został na pewno bardzo dobrze przepracowany. Wiadomo jakie warunki panują w Turcji są zupełnie inne niż u nas. Nie da się tutaj trenować na prawdziwej nawierzchni w przerwie zimowej. Bardzo ważne jest to, że nie ma w drużynie żadnych urazów i to jest zdecydowanie duży plus. Tak jak już wcześniej wspomniałem, warunki jakie mieliśmy były fantastyczne i miejmy nadzieję że dadzą one efekt w nadchodzącej rundzie - przyznał Moskwik.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: hat-trick Harry'ego Kane'a. Zobacz skrót Fulham - Tottenham [ZDJĘCIA ELEVEN]
Czy Podbeskidzie Bielsko-Biała wiosną włączy się do walki o awans do Lotto Ekstraklasy? 
