Czarnoskóry napastnik ekipy z Wielkopolski zakończył swój udział w meczu z Odrą Opole w 52. minucie. Wówczas otrzymał drugą żółtą kartkę za komentowanie decyzji sędziego Marcina Roguskiego.
Benjamin Imeh udał się do szatni, ale po zawodach znów zaczął się awanturować. Arbiter z Warszawy postanowił zatem po raz drugi ukarać go czerwoną kartką.
Nie wiadomo, jak wobec zaistniałej sytuacji zachowają się władze PZPN. Gdyby czarnoskóry napastnik zakończył niedzielne spotkanie z jedną czerwoną kartką, musiałby pauzować tylko w najbliższej potyczce z Wartą Poznań. Pierwsza kara była bowiem efektem dwóch żółtych kartek, a tych w całym sezonie Imeh uzbierał dotąd cztery (co wiąże się koniecznością odbycia jednomeczowej pauzy). Wobec kolejnego wykluczenia (tym razem już bezpośredniego) zawodnika Tura może jednak spotkać dużo surowsza kara i niewykluczone, że ekipa z Wielkopolski będzie musiała radzić sobie bez tego piłkarza przez kilka najbliższych kolejek.
W niedzielę spore pretensje do swojego podopiecznego mógł mieć opiekun zespołu z Turku, Przemysław Cecherz. Do momentu gdy Tur i Odra grały w pełnych składach, gospodarze mieli przewagę i utrzymywali jednobramkowe prowadzenie, które uzyskali już w 24. sekundzie meczu za sprawą Rafała Bałeckiego. Po opuszczeniu boiska przez Imeha obraz gry uległ jednak zasadniczej zmianie i w 79. minucie podopieczni Piotra Rzepki zdobyli bramkę wyrównującą (na listę strzelców wpisał się Piotr Adamczyk). Wynik remisowy utrzymał się już do końca rywalizacji.