W kuluarach Tomasz Frankowski, na trybunach Paweł Brożek - gdyby napastnicy Wisły mieli problemy ze zdobywaniem goli, zawsze mogliby popatrzeć na tę dwójkę zawodników i posłuchać wskazówek. Właśnie obsadzenie linii ataku Wisły było wielką niewiadomą przed derbami z Cracovią. Trener Maciej Skorża ostatecznie postawił na duet Beto - Ćwielong, ale już po pół godzinie zdjął z boiska zupełnie bezproduktywnego Brazylijczyka i w jego miejsce wprowadził reprezentanta Polski Rafała Boguskiego. W pierwszej połowie ta zmiana jeszcze na niewiele się zdała - to goście dominowali na murawie i objęli zasłużenie prowadzenie. Błąd w ustawieniu Mariusza Pawełka wykorzystał Sasin i przelobował bramkarza Wisły.
Jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby w 37. minucie po akcji tercetu Bartosz Ślusarski - Paweł Nowak i Dariusz Pawlusiński ten ostatni wykorzystał sytuację sam na sam z Mariuszem Pawełkiem, nie wiemy. Faktem jest, że Cracovia zupełnie nie przypominała przed przerwą drużyny, której może grozić degradacja z ligi. Trener Płatek raz po raz instruował swoich podopiecznych, żeby nie cofali się i wysoko wychodzili do piłkarzy Wisły - taktyka okazała się więcej niż skuteczna.
Gospodarze w pierwszej połowie przeprowadzili akcje, które można było zliczyć na palach jednej ręki. Najpierw w 9. minucie z półobrotu po podaniu Radosława Sobolewskiego uderzył Ćwielong. W 22. minucie z dystansu przymierzył Małecki, ale jego uderzenie poszybowało nad bramką.
- Pierwsza połowa to horror w naszym wykonaniu - podsumował Maciej Skorża.
O tym, co działo się w przerwie w szatni Wisły krążą legendy w porównaniu do tych, z poprzedniego spotkania... Cracovii z Lechią. W obu przypadkach reprymendy szkoleniowców okazały się zbawienne dla ich drużyn. Już pierwsza akcja po przerwie przyniosła wiślakom wyrównanie. Na strzał z dystansu zdecydował się Sobolewski i Marcin Cabaj musiał wyjmować piłkę z siatki. W tym momencie na murawie leżał Junior Diaz i nawet niektórzy zawodnicy Wisły krzyczeli - wybij, wybij. Piłkarze Cracovii czekali, co zrobi Sobolewski, a ten... zdobył gola. - To nie było do końca fair zagranie - powiedział po meczu trener Płatek, a Maciej Skorża przyznał, że o całej sytuacji dowiedział się dopiero po zdobyciu gola przez Sobolewskiego od trenera Andrzeja Bahra.
Wisła dostała wiatr w żagle i zaczęła coraz śmielej atakować. Szybko jednak mogli zostać sprowadzeni na ziemię przez Nowaka, który w 56. minucie. mając naprzeciwko siebie tylko Pawełka, główkował prosto w bramkarza gospodarzy. - Teraz możemy gdybać, ale Paweł Nowak mógł zdobyć gola, po którym Cracovia objęłaby prowadzenie 2:1 i wcale nie musiałaby tego meczu przegrać - podsumował Płatek.
Po następnej akcji gola zdobyła Wisła. Jeden z najlepszych w szeregach Wisły Sobolewski uderzył płasko po ziemi z dystansu, a stojący niedaleko linii bramkowej Marcelo zmienił tor lotu piłki. Piłkarze Cracovii oraz jej trener sygnalizowali pozycję spaloną, ale jak się później okazało - nie mieli racji.
Do końca meczu na murawie dominowała Wisła, która bez większych problemów zdobyła dwa kolejne gole. Trzeci gola dla Białej Gwiazdy to koszmarny błąd Przemysława Kuliga, po którym w sytuacji sam na sam z Cabajem znalazł się Małecki. Uderzenie w długi róg bramki Cracovii tak uradowała prawego pomocnika Wisły, że ten nie zważając na przenikliwe zimno - zdjął koszulkę i wraz z kibicami radował się z dwubramkowego prowadzenia gospodarzy.
Pasy nie miały w tym momencie nic do stracenia i ruszyły większą ilością zawodników do ataku. Efektem tego była kontra Wisły i gol na 4:1 autorstwa Ćwielonga.
179. derby Krakowa przeszły już do historii. Wisła wygrała z Cracovią 4:1, choć wynik na pewno nie obrazuje różnicy klas między dwoma krakowskimi zespołami. Trener Skorża dostał odpowiedź, czy jego piłkarze są w stanie strzelać gole i efektownie wygrywać bez Pawła Brożka. Prawdziwy test dla "Wisły bez Brożka" (także bez Piotra Brożka i Marcelo, którzy zostali ukarani żółtymi kartkami - przyp. red.) czeka ją za dwa tygodnie - podczas meczu z Lechem w Poznaniu.
Wisła Kraków - Cracovia Kraków 4:1 (0:1)
0:1 - Sasin 25'
1:1 - Sobolewski 47'
2:1 - Marcelo 64'
3:1 - Małecki 66'
4:1 - Ćwielong 79'
Składy:
Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek, Małecki, Diaz, Sobolewski (82' Jirsak), Zieńczuk, Ćwielong (88' Niedzielan), Beto (32' Boguski).
Cracovia Kraków: Cabaj - Kulig (72' Derbich), Polczak, Tupalski, Szeliga, Pawlusiński (72' Moskała), Baran (84' Wasiluk), Nowak, Kłus, Sasin, Ślusarski.
Żółte kartki: Małecki, Zieńczuk, Marcelo (Wisła) oraz Ślusarski, Wasiluk (Cracovia).
Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).
Widzów: 14 000.
Najlepszy zawodnik Wisły: Radosław Sobolewski.
Najlepszy zawodnik Cracovii: Paweł Sasin.
Najlepszy zawodnik meczu: Radosław Sobolewski.