Anthony Stokes pobił "Elvisa". Chce go pozyskać Jagiellonia Białystok

Jak poinformował "Przegląd Sportowy", Anthony Stokes jest na celowniku Jagiellonii Białystok. Piłkarz ten w swoim życiorysie ma nie tylko grę w reprezentacji Irlandii i Celticu Glasgow, ale również pobicie "Elvisa" w nocnym klubie.

Do incydentu doszło ponad trzy lata temu. 8 czerwca 2013 roku Anthony Stokes bawił się w nocnym klubie w Dublinie. W pewnej chwili doszło do sytuacji, która odcisnęła się piętnem na ostatnich latach kariery irlandzkiego piłkarza. Stokes ciosem w głowę powalił na ziemię osobę przebraną za Elvisa Presley'a. Efekt? Złamany nos, dwa wybite zęby u pobitego 53-latka, który o całej sprawie powiadomił organy ścigania.

Stokes przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd orzekł grzywnę w wysokości 30 tysięcy euro, a 28-letni piłkarz może cieszyć się, że uniknął więzienia. To jednak nie koniec sprawy, pobity Anthony Bradley domaga się odszkodowania. "W ciągu ostatnich trzech i pół roku jego leczenie kosztowało 13,5 tys. euro. Przez osiem miesięcy był wyłączony z pracy, a skutki fizyczne i psychiczne sprawiły, że ostatecznie do niej nie wrócił" - donosi Guardian. Z powodu leczenia stomatologicznego poszkodowany uskarża się na depresję i problemy ze snem.

O co poszło? Ponoć o rozlane piwo. Poszkodowany próbował wyjaśnić sytuację, ale Stokes zareagował impulsywnie, za co spotkała go słuszna kara. Podczas godzinnego przesłuchania wyraził skruchę i przeprosił za cały incydent.

Irlandczyk był wtedy zawodnikiem Celticu Glasgow, a kilka miesięcy po incydencie w nocnym klubie... przedłużył kontrakt z mistrzami Szkocji. Co ciekawe, właśnie w sezonie 2013/2014 zanotował najlepsze statystyki w karierze. Dla zespołu z Glasgow strzelił 20 bramek i zaliczył 10 asyst w 33 meczach.

ZOBACZ WIDEO Asysta Zielińskiego pomogła Napoli. Zobacz skrót meczu z US Palermo [ZDJĘCIA ELEVEN]

Stokes może okazać się transferowym strzałem w dziesiątkę Jagiellonii Białystok. W wieku 17 lat trafił z irlandzkiego Shelbourne FC do młodzieżowej drużyny Arsenalu. Tam nabrał pierwszych szlifów w seniorskiej piłce. Nigdy jednak nie zadebiutował w pierwszym zespole Kanonierów. W 2009 roku przeniósł się do szkockiego Hibernianu.

Tam spisywał się na tyle dobrze, że za blisko półtora miliona euro kupił go Celtic Glasgow. W klubie tym irlandzki napastnik rozegrał 192 spotkania i strzelił 76 goli. Z kolei w Scottish Premier League zdobył łącznie 95 bramek. Od lipca zeszłego roku jest zawodnikiem grającego w angielskiej Championship Blackburn Rovers. W dwunastu meczach strzelił cztery bramki.

Od początku sezonu ma jednak problem z wywalczeniem miejsca w pierwszej drużynie. Po raz ostatni w Championship zagrał 10 grudnia ubiegłego roku, gdy zaliczył trzyminutowy epizod. Na przeszkodzie w częstszych występach stanęły problemy zdrowotne. Stokes doszedł już do pełni zdrowia, ale jego przyszłość w Blackburn Rovers jest niewiadomą.

Źródło artykułu: