GKS Katowice podczas zgrupowania w Rybniku-Kamieniu rozegrał trzy mecze sparingowe. Katowiczanie wygrali z II-ligowymi ROW-em 1964 Rybnik (2:0) i Odrą Opole (1:0). Z kolei w pojedynku z III-ligowym GKS-em 1962 Jastrzębie zanotowali porażkę 1:2.
- Nasza porażka była zasłużona. Graliśmy słabiej od przeciwnika, który wykorzystał nasze błędy. To, że jastrzębianie tak grali, to tylko nasza zasługa, bo im na to pozwalaliśmy. Byliśmy spóźnieni, czasem za wolno operowaliśmy piłkę i oni to wykorzystali - ocenił pomocnik GKS-u, Tomasz Foszmańczyk.
Podczas obozu w Rybniku-Kamieniu piłkarze śląskiego klubu pracowali głównie nad siłą i wydolnością. Wiele godzin spędzili w siłowni. To wpłynęło na zmęczenie zawodników podczas ostatniego meczu sparingowego.
- Myślę, że niebawem będziemy już lepiej się czuć. Dostaliśmy po po powrocie z pierwszego obozu dwa dni wolnego. Podładujemy akumulatory. Nie ukrywam, że byliśmy w Kamieniu mocno eksploatowani, ale nie chcę się usprawiedliwiać po sobotniej porażce, bo wiedzieliśmy, że tak to będzie wyglądać - przyznał Foszmańczyk.
GieKSa w planach ma jeszcze jedno zgrupowanie. 12 lutego katowiczanie wylecą do tureckiego Side.
ZOBACZ WIDEO Fatalny błąd sędziego i sensacja. Zobacz skrót meczu Real Betis - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]