"Powoli wraca do najlepszej formy sprzed lat, gdy występował w PEC Zwolle" - czytamy w komentarzu zamieszczonym przy nominacji Mateusza Klicha.
.@Cli5hy nie zwalnia tempa w 2017 Jedenastka 19-stej kolejki Eredivisie wg VoetbalPrimeur pic.twitter.com/7h6hWILhiF
— Pawel Moryc (@MorycPawel) 23 stycznia 2017
27-letni Polak jest jednym z liderów Twente Enschede. Na De Grolsch Veste trafił pod koniec sierpnia z 1.FC Kaiserslautern i z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem ekipy prowadzonej przez Rene Hake. Odkąd Klich przeniósł się do Holandii, nie opuścił ani minuty w meczach ligowych i Pucharu Holandii - w każdym z 16 spotkań zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Szybko zyskał zaufanie nowego trenera i został nie tylko pierwszym wykonawcą rzutów karnych (po strzałach z "wapna" zdobył dla Twente już cztery bramki), ale też jednym z kapitanów zespołu - nosił opaskę już w czterech meczach, gdy nie mógł zagrać Stefan Thesker.
Wychowanek Tarnovii jest jednym z najstarszych zawodników Twente, przez co naturalnie stał się jednym z liderów zespołu. Gra dojrzale i odpowiedzialnie. Jest jednym z najlepiej odbierających piłkę graczy Eredivisie i jednym z najczęściej podających piłkarzy holenderskiej ekstraklasy.
Klich robi w Holandii wszystko, by wrócić do drużyny narodowej, a przypomnijmy, że na początku kadencji Adama Nawałki był podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Na ponowne powołanie czeka już od września 2014 roku. Po raz ostatni w koszulce z białym orłem zagrał w meczu 1. kolejki el. Euro 2016 z Gibraltarem. Potem stracił miejsce w reprezentacji, ponieważ nie grał w VfL Wolfsburg, a po przenosinach do 1. FC Kaiserslautern też miał problemy z regularnymi występami.
ZOBACZ WIDEO Wymiana ciosów w Bilbao. Zobacz skrót meczu Athletic - Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]