Piłkarz przed kilkoma miesiącami miał na stole ofertę z Girondins Bordeaux. Wystarczyło złożyć podpis pod kontraktem, wsiąść w samolot i rozpocząć francuskie życie. Artur Jędrzejczyk nie zdecydował się jednak na to, zawodnik postanowił zostać w Rosji.
- Miałem ofertę z Bordeaux i to naprawdę dobrą. Gdybym miał 10 lat mniej to pewniej bym myślał o tym, że z Bordeaux łatwiej jest trafić do takiego PSG czy czołowego klubu z innych lig. Ale bliżej mi do 30-tki, a mój Krasnodar nie był gorszym klubem. Co roku graliśmy w pucharach w Lidze Europy i mierzyliśmy się z dobrymi zespołami, wychodziliśmy z grupy. A to dla mnie motywacja, fajnie jest pograć w Europie - tłumaczył na łamach Legia.net obrońca Legii Warszawa.
- Bordeaux to dobra, ale średnia drużyna, będąca gdzieś w środku tabeli. Z Krasnodarem biliśmy się o to 3-5 miejsce w lidze, o wyższe cele. Dlatego postanowiłem nie zmieniać otoczenia. Jak się okazało, jesienią grałem we wszystkich meczach w Rosji i jestem zadowolony ze swojej decyzji - powiedział Jędza.
Piłkarz przed kilkunastoma dniami podpisał kontrakt z Legią Warszawa i stał się najlepiej zarabiającym zawodnikiem w lidze.
ZOBACZ WIDEO AS Monaco rozgromiło FC Lorient, dobry mecz Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]