Górnik przerwał kompleks niższości

Piątkowym bezbramkowym remisem z Legią Warszawa drużyna Górnika Zabrze definitywnie przerwała kompleks niższości, jaki w ostatnich latach prześladował drużynę z Górnego Śląska. W tym sezonie Górnik zdołał zremisować mecze z trzema drużynami ze ścisłej ligowej czołówki, z którymi w sezonach poprzednich doznawał sromotnych klęsk. W ostatnim czasie natomiast Górnik może pochwalić się serią pięciu meczów bez porażki w lidze.

Znajdujący się w ostatnich latach na skraju bankructwa Górnik Zabrze mógł pomarzyć w poprzednich sezonach o punktach zdobywanych w meczach z drużynami ze ścisłej czołówki ekstraklasy. Sezon 2007/08, czyli ten, od którego w klub zdecydował się zainwestować potężny sponsor, był częściowym przełomem w grze górniczej drużyny, gdyż mimo, że ta przegrała wszystkie mecze z Wisłą Kraków, Lechem Poznań i Legią Warszawa, to gra jedenastki z Roosevelta wyglądała w tych spotkaniach bardzo obiecująco.

Całkowity przełom przyniósł jednak sezon 2008/09. Mimo faktu, że na starcie rundy jesiennej zabrzanie spisywali się fatalnie i przegrali wyjazdowy mecz z Lechem 0:3, a potem w identycznych rozmiarach ulegli na własnym stadionie Legii, o tyle w środkowej części rundy zdołali urwać dwa punkty krakowskiej Wiśle, remisując 1:1 i przerywając tym samym fatalną passę 18. pod rząd porażek w starciach z Białą Gwiazdą. Punkt zdobyty w meczu z krakowianami wlał w serca kibiców Trójkolorowych nadzieję, że i złe passy z Lechem i Legią zabrzańska drużyna zdoła przerwać. Fani nie zawiedli się.

W miniony weekend skazywany na pożarcie przez lidera tabeli z Poznania Górnik w pechowych okolicznościach zremisował z Lechem 1:1. Remis ten dał drużynie 14-krotnych mistrzów Polski pierwszy punkt, zdobyty kosztem Kolejorza od dziewięciu spotkań. Warto nadmienić, że równie dobrze Górnik mógł ten mecz wygrać, lecz dwa punkty zabrzanom odebrał w tym spotkaniu samobójczym trafieniem pomocnik Górnika, Paweł Strąk. W miniony piątek outsider potykał się w stolicy z Legią, z którą w sierpniu na własnym stadionie doznał sromotnej klęski.

Jednak i tym razem podopieczni trenera Henryka Kasperczaka pokusili się o niespodziankę i zremisowali w stolicy z Wojskowymi 0:0. Tym samym punkt ten był pierwszym zdobytym przez zabrzański zespół kosztem stołecznej drużyny od trzech spotkań obu drużyn. Oczko zdobyte przed Górnika w Warszawie jest o tyle cenne, że pozwoliło ono zabrzanom zrównać się punktami z przedostatnią w tabeli Odrą Wodzisław, która swój mecz rozegra w sobotę.

Warta uwagi jest też świetna passa jaką notują zawodnicy z Zabrza w rundzie rewanżowej. Co prawda w pierwszej kolejce rundy wiosennej rozgrywanej awansem, w listopadzie zeszłego roku Górnik uległ w Bełchatowie GKS 0:1, ale od tego czasu w kolejnych pięciu spotkaniach zabrzanie nie zaznali goryczy porażki notując kolejno 1:0 w meczu z Jagiellonią Białystok, także 1:0 w Wielkich Derbach Śląska z Ruchem Chorzów i trzy remisy 2:2 z Arką Gdynia, 1:1 z Lechem Poznań i 0:0 z Legią Warszawa.

Za dwa tygodnie Trójkolorowi zmierzą się w meczu o być albo nie być z bezpośrednim rywalem do walki o utrzymanie Piastem Gliwice. Patrząc na świetną formę prezentowaną w ostatnim czasie przez obie drużyny mecz ten może okazać się cichym hitem 22. kolejki ekstraklasy, która wielkimi krokami zbliża się ku końcowym rozstrzygnięciom.

Źródło artykułu: