Szymon Marciniak wypaczył wynik meczu? Grzegorz Niciński: Idealny sędzia to taki, o którym się po meczu nie mówi

Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Arka Gdynia przegrała z Jagiellonią Białystok 2:3. Goście trzy punkty poniekąd zawdzięczają kontrowersyjnej decyzji Szymona Marciniaka. - Idealny sędzia to taki, o którym się po meczu nie mówi - powiedział Grzegorz Niciński.

72. minuta poniedziałkowego meczu w Gdyni. Arka remisuje 2:2 z Jagiellonią Białystok, który walczy o fotel lidera Lotto Ekstraklasy. Akcja toczy się na połowie gospodarzy. Tadeusz Socha decyduje się na wślizg w okolicach pola karnego. Piłka po jego zagraniu trafia Pavelsa Steinborsa.

Łotewski bramkarz zdecydował się złapać piłkę. Momentalnie rozbrzmiewa gwizdek sędziego Szymona Marciniaka, który podyktował rzut wolny pośredni. Ta decyzja wywołała sporo kontrowersji. Żółto-niebiescy nie zgadzali się z wyrokiem arbitra, ale na nic to się zdało.

Jagiellonia sprytnie rozegrała rzut wolny i zapewniła sobie trzy punkty na trudnym terenie. Na pomeczowej konferencji Grzegorz Niciński odniósł się do tej sytuacji i decyzji Szymona Marciniaka, sędziego międzynarodowego.

- Dla mnie idealny sędzia to taki, o którym się po meczu nie mówi. O tym meczu będzie się mówiło - powiedział szkoleniowiec Arki, który musiał przełknąć gorzką pigułkę. Jego zespół rozgrywał całkiem niezłe zawody. Dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale ostatecznie przegrał 2:3.

ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: Potrzebujemy "resetu" przed starciem z Ajaksem (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Graliśmy z bardzo dobrą drużyną. Staraliśmy się zdobyć trzy punkty, ale nie udało się. Prowadziliśmy 1:0, później 2:1, ale potem straciliśmy dwie bramki. Szkoda mi chłopaków. Nie byliśmy gorsi, stawiliśmy czoła Jagiellonii - przyznał Niciński.

Jagiellonia po zwycięstwie w Gdyni wraca na fotel lidera Lotto Ekstraklasy. Krzysztof Brede, który w tym meczu pełnił rolę pierwszego trenera, zaznaczył, że zawodnicy wykonali kawał dobrej roboty.

- Arka to niewygodny rywal, ma swoje atuty. Mówiliśmy, że dwa ostatnie spotkania w tym roku mogą być najtrudniejsze i to był pierwszy z nich. Arka miała pomysł, ale dzielnie się temu przeciwstawiliśmy. Byliśmy skuteczni i wygraliśmy. Chwała piłkarzom, bo podnieśli się dwa razy. Zrobić to w Gdyni to duża sztuka. Jeszcze sezon się nie kończy, mamy pracę do wykonania w następnej kolejce. Zrobiliśmy to, co zamierzaliśmy, czyli zdobyliśmy trzy punkty - skomentował Brede.

Źródło artykułu: