W sobotę o godzinie 16:15 rozpoczęło się starcie piłkarskich gigantów z Hiszpanii. To pierwsze El Clasico w tym sezonie, mecz niezwykle ważny, bo decydujący o tym, czy Real Madryt zwiększy nad "Barcą" swoją punktową przewagę w tabeli do dziewięciu punktów, czy "Dumie Katalonii" uda się zbliżyć do wielkiego rywala. Zanim jednak zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, uczczono pamięć piłkarzy brazylijskiego klubu Chapecoense, którzy zginęli w lotniczej katastrofie w Kolumbii.
#FuerzaChapecoense pic.twitter.com/j0XGBsjZ07
— FC Barcelona (@FCBarcelona) 3 grudnia 2016
Jeszcze kilkadziesiąt minut przed meczem śledząc doniesienia z Camp Nou można było natrafić na zdjęcia Neymara, który przybył na stadion z przerzuconą przez ramię koszulką meczową Chapecoense. Można się było spodziewać, że w przypadku dobrego występu brazylijskiej gwiazdy - gola bądź wygranej z "Królewskimi" - zaprezentuje światu charakterystyczny trykot. Podobne gesty wykonali zresztą Brazylijczycy występujący w Chelsea Londyn David Luiz, Willian i Diego Costa.
W katastrofie, do której doszło w poniedziałek niedaleko miasta Medelin, zginęło 71 osób. Niedużym samolotem podróżowała brazylijska drużyna Chapecoense na finał 2016 Copa Sudamericana. Pierwsze doniesienia śledczych nakazują sądzić, że bezpośrednią przyczyną katastrofy był brak paliwa.