Spotkanie USA - Meksyk zainaugurowało zmagania 5. rundy eliminacji mistrzostw świata w strefie Ameryki Północnej, Centralnej i Karaibów. Z sześciozespołowej grupy awans na mundial wywalczą trzy pierwsze zespoły, a czwarty z nich zagra w barażach.
Meksykanie pokonali faworyta grupy po trafieniach Miguela Layuna i Rafaela Marqueza.
- Nie sądzę, by była w tym magiczna formuła. Do każdego meczu podchodzimy indywidualnie. Myślimy o sile rywala, jego możliwościach, a później zakładamy swój plan gry w zależności od różnych okoliczności. Na przykład w tym meczu z przodu po raz pierwszy grało czterech zawodników - przyznał po meczu Juan Carlos Osorio.
- Pamiętam, że w meczu w San Pedro Sula zagraliśmy z trzema środkowymi obrońcami i dwoma skrzydłowymi, ponieważ rywal nam na to pozwalał. Nie ma recepty ani magicznej formuły, jest planowanie i praca przed każdym kolejnym meczem - dodał.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Przez wybuch nic nie słyszałem, oczy też ucierpiały
- W tym spotkaniu pokazaliśmy, że mamy mentalne przygotowanie do rywalizacji z każdym rywalem. Zespół jest gotowy do wygrywania meczów w ostatnich minutach, podobnie jak wiele innych dobrych drużyn na międzynarodowym poziomie - powiedział selekcjoner.
16 listopada Meksykanie zagrają na wyjeździe z Panamą, która w pierwszej kolejce pokonała Honduras 1:0. O awans rywalizują jeszcze Kostaryka oraz Trynidad i Tobago.