Reprezentant Węgier kontuzji doznał podczas niedzielnego meczu z Cracovią. Zawodnik dograł wprawdzie spotkanie do końca, ale tuż po ostatnim gwizdku udał się do szpitala. Już podczas konferencji prasowej szkoleniowiec miejscowych, Jacek Magiera zdradził, że pojawił się problem z Nemanją Nikoliciem.
- To co mnie martwi, to że mamy problem z Nikoliciem. Po jednym z upadków najprawdopodobniej złamał rękę, może wypaść na kilka tygodni - mówił Magiera.
Sytuację wyjaśnił sam zainteresowany za pośrednictwem swojego konta na portalu Facebook. - Jestem w tym momencie w szpitalu i dotarła do mnie zła wiadomość: mam złamany palec. To ten sam palec, z którego kontuzją walczyłem przed Euro 2016. Lekarze mówią, że powinien zostać zoperowany, ale ostateczna decyzja zapadnie w następnych dniach - napisał piłkarz.
Nie jest to typowo piłkarska kontuzja, jednak uciążliwa, wymagająca przerwy w występach. Zawodnik na pewno nie poleci na zgrupowanie reprezentacji Węgier.
- Niestety, muszę opuścić zbliżające się mecze reprezentacji. Rozmawiałem już z selekcjonerem, który zrozumiał decyzję lekarzy i życzył mi wszystkiego najlepszego. Jest mi bardzo przykro, że nie będzie mnie z zespołem, ale muszę wyzdrowieć jak najszybciej, nie mogę ryzykować swojego zdrowia - wyjaśnił Nikolić.
Dla kibiców warszawskiej Legii najbardziej istotną informacją jest fakt, że napastnika niemal na pewno nie zobaczymy w hitowym starciu z Jagiellonią Białystok (18 listopada, godzina 20:30). Niemal na pewno nie zagra także z Borussią Dortmund (22 listopada, godzina 20:45). Nikolić do gry wrócić powinien za cztery tygodnie.
ZOBACZ WIDEO Radoslav Latal po Jagiellonii: Nie stworzyliśmy nawet jednej sytuacji (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}