I-ligowiec ostatni mecz przegrał ponad miesiąc temu, a dokładnie 6 września. Wówczas w spotkaniu ligowym w Siedlcach 1:0 Drutex-Bytovię Bytów pokonała miejscowa Pogoń. Zawodnicy Tomasza Kafarskiego następnie ograli 2:0 Sandecję Nowy Sącz, bezbramkowo zremisowali z Górnikiem Zabrze, zwyciężyli 2:0 z MKS-em Kluczbork, 3:2 z Olimpią Grudziądz, a ostatnie dwa spotkania zremisowali - 3:3 z Zagłębiem Sosnowiec oraz 1:1 z Wigry Suwałki. W międzyczasie awansowali do 1/4 finału Pucharu Polski pokonując 3:0 Śląsk Wrocław.
To właśnie Wigry były ostatnim przeciwnikiem drużyny Tomasza Kafarskiego. O punkt Drutex-Bytovii wcale nie było łatwo, bowiem gospodarze przegrywali do 81. minuty. Wówczas do remisu doprowadził jednak Kamil Wacławczyk i dzięki temu podtrzymał dobrą serię swojego zespołu, który w tabeli I ligi zajmuje czwarte miejsce ze stratą sześciu punktów do lidera.
- Remis zdobyty w takich okolicznościach jest do zaakceptowania. W złym kierunku poszedł ten mecz po straconej bramce i wydawało się, że ta sytuacja jest nie do odwrócenia. W końcówce mieliśmy swoje szanse i przy większym szczęściu albo spokoju moich piłkarzy mogliśmy zdobyć bramkę na wagę trzech punktów. Jak się nie ma tego co się lubi, to trzeba szanować to, co się ma - mówił po spotkaniu Tomasz Kafarski.
21 października w 14. kolejce I ligi Drutex-Bytovia Bytów w spotkaniu wyjazdowym zmierzy się z Chrobrym Głogów.
ZOBACZ WIDEO Sevilla przełamała się w Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]