W 55. minucie spotkania z La Furia Roja Gianluigi Buffon wybiegł z linii bramkowej, by przed polem karnym przeciąć podanie Sergio Busquetsa do Vitolo. Włoch nie trafił jednak w piłkę, którą Hiszpan po chwili umieścił w pustej bramce Italii.
Po tym błędzie na Buffona spadła lawina krytyki i nie ochroniła go przed nią nawet estyma, jaką cieszy się we Włoszech i na całym Starym Kontynencie. 38-latek w końcu odpowiedział krytykom, ale wcale nie zamierza nadstawiać drugiego policzka.
- Nie muszę słuchać tego, jak oceniają mnie inni. Sam wiem, kiedy mam prawo być zadowolony ze swojej pracy, a kiedy nie - mówi Buffon i dodaje: - W meczu z Hiszpanią mogłem się spisać lepiej - to oczywiste dla wszystkich. Przeciwko Macedonii wykonałem za to kilka świetnych interwencji.
- W naszym zawodzie trzeba umieć zaakceptować krytykę i odpowiedzieć na nią na boisku. Właśnie to chcę zrobić - skupić się na grze - tłumaczy bramkarz, który rozegrał już 166 spotkań w barwach Italii.
ZOBACZ WIDEO Peszko: miałem ofertę z Turcji