Kamil Glik grał z poważnym urazem kolana. "Nie szukam alibi"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Kamil Glik
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Kamil Glik
zdjęcie autora artykułu

Kamil Glik wystąpił w meczu 2. kolejki el. MŚ 2018 z Danią (3:2) mimo poważnej kontuzji kolana, która doskwiera mu już od dłuższego czasu.

Kamil Glik nie zaliczy występu w sobotnim spotkaniu do udanych. Nie dość, że był najsłabszym ogniwem defensywy reprezentacji Polski, to jeszcze w 49. minucie interweniował tak niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki.

- Bramka urodziwa. Ostatnio lubię strzelać... Tak się zdarza. To nie pierwszy i nie ostatni samobój w mojej karierze. Wygrywamy razem i przegrywamy razem - stwierdził Glik na antenie Polsatu Sport.

Reprezentant Polski zdradził, że zagrał przeciwko Danii mimo poważnej kontuzji kolana: - Nie chcę się tłumaczyć, ale od dłuższego czasu gram z urazem. Mam zerwane więzadła tylne w kolanie i problemy z łękotką. Są problemy i czasem to czuję, ale gram. Nigdy nie szukałem jednak alibi w tej postaci. To nie jest w moim stylu.

Glik zapewnił, że będzie do dyspozycji Adama Nawałki na wtorkowy mecz z Armenią: - Dopóki czuję, że mogę grać, to będę grał. Nie odpuszczę meczu z Armenią.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: mam mocny charakter. Samobój mnie nie załamie (Źródło: TVP S.A.)

Źródło artykułu: