Guidolin został zwolniony ze Swansea 3 października. Na jego miejsce zatrudniono byłego selekcjonera reprezentacji Stanów Zjednoczonych, Boba Bradley'a. Faworytem do objęcia tej posady był jednak Giggs, który w ostatnim momencie zmienił zdanie.
- Czerpałem radość z roku poza piłką. Trochę podróżowałem, brałem udział w różnych spotach, a potem dostałem telefon ze Swansea - przyznał Walijczyk w rozmowie z ITV Sport.
- Spotkałem się z tymi ludźmi kilkakrotnie. Na koniec wymieniliśmy kilka wiadomości z pionem piłkarskim i zarządzającym. Miałem odczucia, że ich ambicje nie do końca pokrywają się z moimi. Dlatego odrzuciłem tę propozycję - wyjaśnił Giggs.
Po siedmiu kolejkach Premier League Łabędzie mają na tylko cztery punkty i są tuż nad strefą spadkową.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski dostanie swój... pomnik