Jakub Błaszczykowski: Nie wiem skąd takie słowa Tuchela. Nie rozmawiałem z nim od roku

Getty Images /  Matthias Hangst / Jakub Błaszczykowski
Getty Images / Matthias Hangst / Jakub Błaszczykowski

- Nie wiem, skąd się wzięło to zdanie trenera. Tym bardziej, że nie rozmawiałem z nim od ponad roku - tak Jakub Błaszczykowski skomentował słowa Thomasa Tuchela, który stwierdził, że "Kuba" odszedł z BVB, bo nie chciał walczyć z Łukaszem Piszczkiem.

Po transferze do VfL Wolfsburg Błaszczykowski zagrał kilka meczów na prawej obronie. Trener Borussii Dortmund Thomas Tuchel stwierdził, że na tej pozycji mógł występować również w Dortmundzie. - Musiałby wtedy konkurować z "Piszczem", więc zdecydował się na odejście - powiedział.

Tymi słowami Tuchel zaskoczył właściwie wszystkich. - Nie mogę w to uwierzyć, że chciał aby Kuba grał na prawej obronie - mówił w rozmowie z WP Sportowefakty dziennikarz ESPN Stephan Uersfeld. - Ma jeszcze przecież Feliksa Passlacka i Matthiasa Gintera na tę pozycję. Sprawa z Kubą wyglądała tak, że to jest specjalista gry przy samej linii, a Tuchel chce, żeby jego piłkarze schodzili też do środka - tłumaczył.

Z kolei Andrzej Juskowiak, były napastnik VfL Wolfsburg, komentarz Tuchela uznał za niesmaczny. - Zabrakło mu klasy. Ta wypowiedź była nie na miejscu, tym bardziej, że dotyczyła takiego piłkarza jak Błaszczykowski, który przez lata tyle dał Borussii. Jeszcze powiedział to tuż przed meczem z Wolfsburgiem, to była słaba zagrywka. Jestem zażenowany tym, co Tuchel powiedział - przyznał 39-krotny reprezentant Polski.

Sam Błaszczykowski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" powiedział, że nie wie, skąd wzięło się takie zdanie Tuchela. - Tym bardziej, że nie rozmawiałem z nim od ponad roku, czyli momentu, kiedy poszedłem do Fiorentiny. Moje zdziwienie, gdy przeczytałem tę wypowiedź, było dość duże. Ale komentowanie tego to nie moja rola - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO: "Najważniejsze dla klubów jest, żeby gwiazdy były szczęśliwe". Lewandowski ma dostać podwyżkę

Wygląda na to, że o wiele więcej uznania dla polskiego pomocnika od trenera Borussii Dortmund mają jej kibice. Po wtorkowym meczu, w którym Wolfsburg przegrał BVB aż 1:5, fani gości zawołali "Kubę" do siebie i zgotowali mu owację.

- Oni nie raz pokazywali, że potrafią się zachować z klasą. Nie miałem wcześniej okazji podziękować im za dziewięć lat, które razem spędziliśmy. Teraz wreszcie była taka możliwość - skomentował postawę kibiców Błaszczykowski.

Komentarze (2)
avatar
Imisirah
23.09.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Skąd taki pomysł u Tuchela ? Ano wie, że odstrzelenie Kuby nie przysporzyło mu sympatii u kibiców więc próbuje zrzucić odpowiedzialność na samego piłkarza. Małe to i pokrętne panie Tuchel. Mie Czytaj całość