Po tym jak Yaya Toure nie został zgłoszony do gry w Lidze Mistrzów, reprezentujący go Dmitrij Seluk stwierdził, że hiszpański menedżer Manchesteru City "upokorzył" jego klienta.
- Jeśli wygra Ligę Mistrzów, wówczas pojadę do Anglii i powiem w telewizji, że jest najlepszym trenerem na świecie. W przeciwnym razie mam nadzieję, że będzie miał jaja, żeby przyznać się do błędu jakim jest upokorzenie takiego świetnego piłkarza jak Yaya Toure - mówił Seluk.
We wtorek Pep Guardiola odpowiedział Selukowi: - Dopóki pan Seluk nie przeprosi najpierw klubu, potem piłkarzy, a na końcu mnie, Yaya nie będzie grał. Kiedy to się stanie, Toure będzie miał takie same szanse na występy jak reszta zespołu. Jestem trenerem staroświeckim. Nie wyobrażam sobie, żeby mój agent wypowiadał się w mediach przeciwko Johanowi Cruyffowi. Uważam, że piłkarz ma swoje zadanie do wykonania, trener też. Dziś menedżerowie wierzą, że są ponad trenerami.
Na reakcję Seluka nie trzeba było długo czekać. Kilka godzin po słowach Guardioli agent Toure znów zaatakował opiekuna The Citizens.
- Guardiola wygrał parę meczów i myśli, że jest królem. Żyję w Europie i mogę mówić, co tylko chcę i Guardiola mnie nie zatrzyma. Przeproszę Guardiolę, jeśli on przeprosi Pellegriniego za to, co mu zrobił - stwierdził Seluk, mając na myśli to, że Guardiola wygryzł z pracy w Manchesterze Manuela Pellegriniego.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: nowym trenerem Legii będzie Magiera (źródło TVP)
{"id":"","title":""}