Pierwotnie spotkanie miało odbyć się 3 września, ale na prośbę Olimpii zostało przełożone z uwagi na powołania graczy z Grudziądza do reprezentacji narodowych. Początek spotkania był bardzo obiecujący. Już w 3. minucie Wojciech Trochim wybił z linii bramkowej strzał Karola Angielskiego, a po chwili sędzia wskazał na wapno po starciu Kacpra Smolenia i Marcina Kaczmarka przed bramką. Protesty graczy Sandecji i konsultacja z asystentem przyniosły zmianę decyzji. To zawodnik z Nowego Sącza był faulowany we własnym polu karnym.
Gospodarze byli stroną przeważającą, często atakując prawym skrzydłem. Tutaj aktywny był Maciej Małkowski, ale nie przynosiło to efektu bramkowego. Sądeczanie próbowali więc wykorzystać stałe fragmenty gry i byli bliscy szczęścia w 28. minucie meczu. Wojciech Trochim wycofał na koło środkowe do Dawida Szufryna, a w pole karne popędził Michal Piter-Bucko. Słowak dostał długą piłkę, przyjął i strzelił lewą nogą niewiele nad poprzeczką.
Bliski szczęścia był też Trochim, którego uderzenie z ponad 30 metrów nieznacznie minęło bramkę Olimpii. Ofensywny pomocnik biało-czarnych spróbował jeszcze raz z niemal tego samego miejsca - tym razem piłka poleciała nad poprzeczką.
Sandecja zdecydowanie przeważała i doczekała się gola. Wojciech Trochim wbiegł w pole karne, uderzył lewą nogą, Jakub Wrąbel zdołał tylko wybić piłkę przed siebie, ale przy dobitce Bartłomieja Kasprzaka był bezradny w 38. minucie potyczki.
ZOBACZ WIDEO Leśnodorski o Hasim: W Legii nie palimy nikogo na stosie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Piłkarze z Grudziądza zagrozili jedynie na początku I części i krótko przed jej zakończeniem. Szczęścia próbował w szesnastce Arkadiusz Kasperkiewicz, ale strzał zablokował Dawid Szufryn.
Sandecja Nowy Sącz nie mogła sobie wyobrazić lepszego otwarcia drugiej odsłony meczu. Już w 47. minucie Maciej Małkowski pewnie wykonał rzut karny i dał prowadzenie 2:0. Arbiter gwizdnął jedenastkę po faulu Maticia Zitko na Macieju Korzymie. Słoweniec okazał się negatywnym bohaterem Olimpii Grudziądz. Obrońca w 2 minuty zarobił dwie żółte kartki za faule na Korzymie i pożegnał się z murawą.
Sądeczanie nie omieszkali z tego skorzystać. Bartłomiej Dudzic pojawił się na boisku w 66. minucie i zaraz po tym trafił w poprzeczkę. 120 sekund później już się nie pomylił i było 3:0. Za każdym razem piłkę zagrywał mu Maciej Małkowski.
Grająca w osłabieniu Olimpia Grudziądz miała jedynie przebłyski. Bezskutecznie bramkarza Łukasza Radlińskiego próbowali pokonać Patryk Skórecki, Dariusz Kłus i Marcin Smoliński. Nie wszystkie interwencje golkipera były pewne, ale pomagali mu dobrze ustawieni obrońcy.
Druga połowa mogła się podobać kibicom w Nowym Sączu. O dramaturgię zadbali goście, którzy zdołali strzelić bramkę w 80. minucie. Marcin Kaczmarek z około 25 metrów kopnął piłkę, która odbiła się od słupka i wpadła do siatki obok zaskoczonego bramkarza Bianconerich. Tym samym pomocnik ustalił wynik meczu na 3:1.
Sandecja Nowy Sącz - Olimpia Grudziądz 3:1 (1:0)
1:0 - Bartłomiej Kasprzak 38'
2:0 - Maciej Małkowski (k.) 47'
3:0 - Bartłomiej Dudzic 68'
3:1 - Marcin Kaczmarek 80'
Składy:
Sandecja: Łukasz Radliński - Lukas Kuban, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bucko, Kamil Słaby, Maciej Małkowski, Grzegorz Baran, Bartłomiej Kasprzak (66' Bartłomiej Dudzic), Wojciech Trochim (72' Sebastian Leszczak), Kacper Smoleń (66' Michał Gałecki), Maciej Korzym.
Olimpia: Jakub Wrąbel - Damian Ciechanowski, Matic Zitko, Mariusz Malec, Marcin Woźniak, Marcin Kaczmarek, Dariusz Kłus, Arkadiusz Kasperkiewicz (46' Marcin Smoliński), Karol Angielski (62' Kamil Kurowski), Adam Banasiak (46' Patryk Skórecki), Damian Michalik.
Żółte kartki: Maciej Korzym, Grzegorz Baran (Sandecja), Marcin Kaczmarek, Dariusz Kłus, Matic Zitko (Olimpia).
Czerwona kartka: Matic Zitko (Olimpia, 58', za drugą żółtą).
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 1500.