Górnik Zabrze piłkarski maraton rozpoczął 10 września, kiedy to na wyjeździe pokonał Olimpię Grudziądz (2:1). W środę zabrzanie zmierzą się z MKS-em Kluczbork, następnie w sobotę podejmą Drutex-Bytovię Bytów, a w kolejnym tygodniu rywalizować będą w Pucharze Polski i lidze z Wigrami Suwałki. W związku z tym Górnicy wykorzystali dwutygodniową przerwę na przygotowanie motoryczne.
- Zaczyna się maraton. Przed nami mecze ligowe, dochodzi też starcie pucharowe. Chcieliśmy maksymalnie wykorzystać przerwę, podczas której nasi piłkarze byli na zgrupowaniach reprezentacji. Jesteśmy przekonani, że ten okres dobrze przepracowaliśmy. Teraz mamy moment, kiedy będziemy mogli się wykazać. Jest nam potrzebna cała kadra, wszyscy piłkarze są ważni i musimy umiejętnie nimi rotować - stwierdził trener Marcin Brosz.
Szkoleniowiec Górnika nie wybiega myślami w przyszłość i póki co myśli jedynie o środowym starciu. - Najważniejszy jest dla nas mecz z MKS-em Kluczbork, o innych spotkaniach zapominamy i skupiamy się tylko na starciu z najbliższym rywalem - powiedział Brosz.
W sobotę Górnik odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie i awansował na piętnastą lokatę. W ciągu kolejnych trzech dni ma szansę na to, by opuścić dolne rejony tabeli i zbliżyć się do czołówki. Po wygranej w Grudziądzu atmosfera w Górniku jest dużo lepsza.
- Każde zwycięstwo traktujemy w kategoriach dobrego impulsu. Wtedy lepiej czeka się na kolejny mecz. Cieszymy się, że dwaj napastnicy strzelają bramki, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że muszą trochę ze sobą popracować, uzupełniać się, poczuć harmonię z pomocnikami. Poza boiskiem ze sobą rozmawiają, szukają ze sobą kontaktu i to też jest pozytywne - ocenił Brosz.
ZOBACZ WIDEO Bogusław Leśnodorski: O zaangażowanie chłopaków się nie boję (źródło TVP)
{"id":"","title":""}