Co prawda sytuacja Olimpii Grudziądz nie jest tak fatalna, jak rok temu, kiedy to po tej części sezonu zespół z województwa kujawsko-pomorskiego miał na swoim koncie 5 punktów i zajmował 17. pozycję w tabeli. Dotychczas grudziądzanie zgromadzili 8 "oczek" i sklasyfikowani są na 14. lokacie. Jest to jednak wynik poniżej oczekiwań.
W ostatniej kolejce Olimpia przegrała u siebie z Górnikiem Zabrze (1:2). Była to trzecia porażka podopiecznych Jacka Paszulewicza w tym sezonie. Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli, Górnik zajmuje barażową piętnastą lokatę, a w swoim dorobku ma 7 punktów. Mimo porażki trener Olimpii był zadowolony ze stylu prezentowanego przez jego podopiecznych.
- Zagraliśmy jedno z lepszych spotkań, nawet mogę powiedzieć najlepszy mecz w tym sezonie. Mieliśmy więcej z gry w większości spotkania i kontrowaliśmy jego przebieg. Oczywiście, doceniamy klasę rywala. Wiedzieliśmy, że będą groźni - powiedział Paszulewicz po przegranej z Górnikiem.
Sytuacja Olimpii nie jest łatwa, gdyż grudziądzan czekają trzy wyjazdowe spotkania z rzędu. Najpierw zmierzą się oni w Nowym Sączu z Sandecją, następnie pojadą do Kluczborka, a serię wyjazdów zakończą w Sosnowcu. Zwłaszcza w meczach z Sandecją i Zagłębiem grudziądzanom trudno będzie powiększyć swój dorobek, gdyż ekipy te na początku sezonu prezentują wysoką formę.
- Przed nami trzy ciężkie wyjazdy. Nie składamy broni, nie z takich opałów wychodziliśmy. Jesteśmy zbudowani jako sztab po tym, co zobaczyliśmy jeśli chodzi o grę ofensywną, bo zespół dziś pokazał, że mimo młodego wieku i małego doświadczenia u niektórych piłkarzy, jesteśmy w stanie narzucić swój styl gry i stworzyć ogrom sytuacji, które trzeba niestety jeszcze potrafić wykorzystać - zakończył Paszulewicz.
ZOBACZ WIDEO: Pilarz po Legii: to wielka satysfakcja (źródło TVP)
{"id":"","title":""}