- Wolę uczestniczyć w konferencjach prasowych w stylu średniowiecznym, bo zrozumiałem, że ja jestem za bardzo do przodu, jestem zbyt dobry, więc będę musiał się trochę cofnąć - zaczął Jose Mourinho.
Portugalczyk w rozmowie z mediami wyznał, że w godzinach porannych telefonował do niego szkoleniowiec Juventusu Turyn. - Jak zareagowałem na ostatnią wypowiedź Claudio Ranieriego? Zapytajcie go, po co dzwonił do mnie dziś rano. Macie moje pozwolenie. Zapytajcie, co chciał mi powiedzieć. Najlepiej po najbliższej konferencji prasowej, po wieczornym meczu - dodał.
- Czy odebrałem telefon? Jeżeli pytacie mnie o takie rzeczy, znaczy, że mnie nie znacie, chociaż rozmawiacie ze mną co tydzień - wyjaśnił.
Mourinho uważa, że wszyscy widzą tylko błędy arbitrów na korzyść Interu. Nikt nie dostrzega pomyłek na korzyść Starej Damy. - Dziwne, że nikt nie mówi o Juventusie, który zdobył wiele punktów, z czego sporo po błędach sędziów. Jak już zostało powiedziane Ranieri i Spalletti trzymają swoją stronę. W takim razie ja solidaryzuję się z Del Nerim, Prandellim, Zengą, bo wszyscy trzej grając z Juventusem stracili trzy punkty po błędach sędziego. Jestem także z Marino i Novellino, którzy niebawem zmierzą się z Juventusem. Na ich miejscu nie zagrałbym wcale albo wystawił drugi skład. Naprawdę byłoby lepiej nie grać albo dać szanse chłopcom z Primavery. Kto wie, może też będzie lepiej, jeżeli Inter jutro nie wybiegnie na boisko albo w przyszłym tygodniu, ponieważ zbliża się dzień skandalu... - powiedział Mourinho.
Portugalczyk wyliczył "prezenty", które od sędziów dostał Juventus. - Wszyscy mówią o karnym Balotelliego, ale nikt nie powie ani słowa o jedenastce, która należała się Catanii w starciu z Juventusem, czy Palermo w niedawnym meczu. Nikt nie mówi o spalonym w ostatnim spotkaniu z Napoli. O tym się nic nie mówi. O czym się mówi? O Mario Balotellim, który rozpoczął akcję za polem karnym, wpadł między trzech rywali. Karny był - ciągnął dalej Portugalczyk. - Niech więc Spalletti i Ranieri trzymają się razem, jeden drugiego. Ja jestem po stronie Zengi, Prandelliego, Del Neriego, Novellino i Marino - dodał.