Trudna sytuacja finansowa MKS-u Kluczbork. Nowatorski sposób szukania sponsora

MKS Kluczbork zmaga się z trudną sytuacją ekonomiczną. I-ligowca czeka walka nie tylko o utrzymanie w lidze, ale również o wyjście na finansową prostą. Klub szuka sponsora strategicznego w nowatorski sposób.

W tym artykule dowiesz się o:

Po sześciu kolejkach MKS Kluczbork ma na swoim koncie 5 punktów. Kluczborczanie zremisowali pięć pojedynków i tylko w starciu z Sandecją Nowy Sącz musieli uznać wyższość rywala. O ile dyspozycja MKS-u jest coraz lepsza, o tyle działacze muszą walczyć o przetrwanie. W najczarniejszym scenariuszu istnieje zagrożenie, że kluczborski klub ogłosi bankructwo.

- Rzeczywiście jest problem, i to problem bardzo poważny. O ile pod względem sportowym klub prezentuje się lepiej i jest mocniejszy, tak całą tą układankę może zburzyć jego bankructwo - przyznał za pośrednictwem oficjalnej strony klubu prezes MKS-u, Wojciech Smolnik.

Kluczborczanie mają najniższy budżet w I lidze i ledwo wiążą koniec z końcem, a do tego muszą spłacać zadłużenie z poprzednich lat. MKS może liczyć na wsparcie miasta, lecz wciąż poszukuje strategicznego sponsora, co pozwoliłoby na uspokojenie sytuacji ekonomicznej.

- Czasami mam wrażenie, że MKS Kluczbork to klub przez nikogo niechciany. Warto zauważyć, że wśród I-ligowców mniejszy od Kluczborka jest tylko Bytów, ale posiadanie sponsora w postaci firmy Drutex w zupełności kompensuje niedostatki miejskiego budżetu. My już od 2011 roku borykamy się z problemami finansowymi i rok w rok, czy to w I czy II lidze, gramy z najniższym budżetem. Gdyby pieniądze przełożyć na wyniki to nie mamy chyba sobie równych na szczeblu centralnym w Polsce - stwierdził Smolnik.

MKS sponsorów chce zachęcić w nowatorski sposób. Na koszulkach znajduje się napis "Miejsce dla sponsora". - Nikt nie chce wykorzystać potencjału jaki jest w klubie. Mało kto wie, że wartość informacji, które ukazują się w mediach o MKS-ie wyceniane są na blisko 30 milionów złotych rocznie. Ktoś powinien to choćby za milion wykorzystać, prawda? Przecież to logiczne wyliczenie! Zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że MKS to nie tylko drużyna w 1 lidze, ale jeszcze 12 grup dziecięco-młodzieżowych, w których szkolimy około 250 młodych piłkarzy. Szczególnie ich będzie szkoda jak klub nie przetrwa do końca bieżącego roku, a takie zagrożenie naprawdę istnieje - powiedział Smolnik.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Jest zawód. Anglia była wymarzona... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)