Francuzi zapłacili za podstawowego obrońcę Legii Warszawa milion euro. Igor Lewczuk podpisał dwuletnią umowę. Odchodzi ze stołecznego klubu na dwa tygodnie przed startem Ligi Mistrzów. W Warszawie grał przez dwa lata.
31-latek przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski przed meczem eliminacji MŚ 2018 z Kazachstanem.
Jak wyglądały te ostatnie szalone godziny w Legii?
- Dokładnie, były szalone. Musiałem przemyśleć kilka spraw. Było intensywnie, wyspałem się mniej niż zwykle.
Kiedy pojawił się temat Bordeaux?
- Wcześniej. Jakieś dwa, trzy tygodnie temu, ale skupiałem się bardziej na eliminacjach do Ligi Mistrzów i polskiej Ekstraklasie. A jakby coś było na rzeczy, to bym się zastanowił. Tak się złożyło, że przed końcem okienka pojawiła się poważna oferta i trzeba było szybko myśleć. I wybrać.
I dlaczego wybrał pan Bordeaux?
- To mój kolejny krok w przód.
Nie żal odchodzić tuż przed Ligą Mistrzów?
- Bardzo żal. I to był naprawdę trudny wybór.
Legia w Lidze Mistrzów, to wielka pokusa. Dla wielu pana wybór może być kontrowersyjny. Nie było z tym problemu?
- Problem był i to ogromny. 21 lat polski klub czekał na awans do Ligi Mistrzów. Rywale są z najwyższej możliwej półki. To był trudny wybór i to nie było proste.
Dużo miał pan czasu na podjęcie decyzji?
- Bardzo mało, parę godzin. Żona mnie wspiera i to jest najważniejsze.
Kuszą pieniądze czy wyższy poziom rozgrywek?
- Chciałem się też sprawdzić. Mam 31 lat i to dla mnie ostatni dzwonek, żeby zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje w innym kraju. W Legii organizacja jest na topowym poziomie, ale ciekawość tego, co mnie tam czeka przeważyła.
Legia próbowała pana przekonać,żeby jednak nie odchodzić?
- Nie, pozwolili mi odjeść. Z ich strony nie było problemu.
Rozmawiał pan już z trenerem na temat twojej roli w zespole?
- Na ten telefon czekam dzisiaj. Wszystko przede mną. Nie dostałem też żadnej gwarancji gry.
Transfer zagraniczny pozwoli panu ustabilizować pozycję w kadrze?
- Trudne pytanie. To wszystko zależy od częstotliwości gry i formy. Jak najbardziej to jest ryzyko.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus: Ja i "Jędza" bardzo się różnimy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)