Aż dwa lata kibice Barcelony czekali na to, aż klub kupi nowego napastnika. Choć w teorii drużynie, w barwach której grają Leo Messi, Neymar i Luis Suarez, nie potrzeba nowego snajpera, to każdy zespół potrzebuje wartościowych zmienników. A takim ma być Paco Alcacer.
We wtorek FC Barcelona ogłosiła pozyskanie 23-latka, za którego zapłaciła Valencii 30 milionów euro. Nie są to małe pieniądze, ale przez ostatnie trzy lata piłkarz wyrobił sobie na Półwyspie Iberyjskim wysoką markę. W barwach zawodzących na całej linii Nietoperzy Alcacer strzelił we wszystkich rozgrywkach 35 goli, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem.
Alcacer jest wychowankiem tego klubu. Swój debiut w pierwszej drużynie zaliczył, mając zaledwie 17 lat, w 2010 roku. Był także regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji swojego kraju. Po sezonie 2010/2011 ówczesny szkoleniowiec Unai Emery postanowił dać szansę nastolatkowi i włączył go na stałe do kadry pierwszego zespołu.
12 sierpnia 2011 roku Alcacer pojawił się na murawie Estadio Mestalla w meczu towarzyskim Valencii z AS Roma. W 83. minucie, na oczach oglądających go z trybun rodziców młody napastnik strzelił swojego pierwszego gola w dorosłej karierze. Gdy szczęśliwy opuszczał murawę, nie spodziewał się, jak wielki dramat rozgrywa się na stadionie.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Apetyty rosną w miarę jedzenia (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Po opuszczeniu trybun jego 44-letni ojciec Francisco doznał ataku serca. Mimo natychmiastowego przybycia służb ratunkowych nie udało się go uratować. Informacja dotarła do nastolatka, gdy ten zadowolony ze swojego występu przebywał w szatni.
- To był dla mnie ogromny cios. To zdarzenie sprawiło, że musiałem dojrzeć szybciej niż inni moi rówieśnicy - mówił później Alcacer. Rodzinna tragedia wpłynęła na formę piłkarza, który potrzebował wielu miesięcy, by ponownie skupić się na futbolu. W końcu jednak przezwyciężył ból.
Aby grać regularnie, trafił na wypożyczenie do Getafe. Tam nie zrobił furory, jednak nabrał niezbędnego ogrania. Po powrocie na Mestalla był już ukształtowanym piłkarzem. W wieku 20 lat został podstawowym napastnikiem zespołu i tak było przez kolejne trzy sezony.
Choć w ciągu tych trzech lat miał aż sześciu trenerów, to każdy z nich stawiał na Alcacera. Co więcej, nosił już także opaskę kapitana. Zmiany na ławce trenerskiej nie pomagały w utrzymaniu formy, jednak ten prezentował się na tyle dobrze, że zaskarbił sobie uznanie Vicente del Bosque i otrzymywał powołania do dorosłej reprezentacji Hiszpanii. Co więcej, w eliminacjach do mistrzostw Europy imponował skutecznością.
Strzelił w nich pięć goli, jednak ostatecznie nie załapał się do kadry na Euro 2016, co było niemałą niespodzianką. Nowy selekcjoner Julen Lopetegui widzi go jednak w swojej wizji i już powołał go do kadry na najbliższe spotkania La Roja.
Aby utrzymać miejsce w reprezentacji, będzie musiał stawić czoło El Tridente. Granie na trzech frontach może jednak spowodować, że Alcacer może mieć dużo okazji do prezentowania swoich umiejętności. Poza tym każdy piłkarz potrzebuje odpoczynku, nawet Luis Suarez. A wydaje się, że to jego zmiennikiem powinien być 23-latek z Walencji.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)