29 lipca Bogusław Cupiał sprzedał Wisłę Kraków SA, w ramach której funkcjonuje sekcja piłkarska klubu z Reymonta 22, Jakubowi Meresińskiemu. Po tym jak młody biznesmen został właścicielem Białej Gwiazdy, na jaw zaczęły wychodzić jego kłopoty z prawem. Ponadto ze współpracy z nim zrezygnował Marek Citko, który miał odpowiadać za organizację pionu sportowego krakowskiego klubu. Z deklaracji wsparcia Wisły zaczęli się też wycofywać potencjalni sponsorzy, których listy intencyjne miał przedłożyć Meresiński, kupując klub.
W zaistniałej sytuacji Meresiński został przekonany do sprzedaży Wisły Kraków SA, którą 23 sierpnia odkupiło od niego Towarzystwo Sportowe "Wisła". TS prowadziło sekcję piłkarską Białej Gwiazdy do grudnia 1997 roku, gdy w klub postanowiła zainwestować Tele-Fonika.
Trener Dariusz Wdowczyk i jego piłkarze z ulgą przyjęli zmianę właściciela klubu. - Mam nadzieję, że teraz nastąpi normalność i stabilizacja. Trzeba dać ludziom trochę czasu na to, żeby pewne rzeczy wyprowadzić na prostą. Nowi właściciele mają u piłkarzy kredyt zaufania - mówi Wdowczyk.
- Przez ostatni miesiąc nie wiedzieliśmy, o co chodzi. Teraz sytuacja jest klarowna i Wisłą będą rządzić ludzie, którzy kochają ten klub i będą dbać o jego wizerunek. Zapewniam, że u drużyny nowi właściciele mają kredyt zaufania - wtóruje trenerowi Paweł Brożek.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Mam nadzieję, że te słowa pomogły
Nowi-starzy właściciele Wisły spotkali się już z zespołem Białej Gwiazdy, który znalazł się w poważnym dołku i po sześciu kolejkach zamyka tabelę Lotto Ekstraklasy.
- Odbyliśmy rozmowę, która wlała w nasze serca sporo nadziei na przyszłość. Nie wierzę, żeby w Krakowie nie było biznesmenów, którzy są zainteresowani zainwestowaniem w Wisłę Kraków. Nie bardzo wierzyliśmy w słowa poprzedniego właściciela klubu, a takie spotkanie z nim też się odbyło. To jest ta drobna różnica w sytuacjach: tam nie było tej wiary, a tu ta wiara jest. To są zupełnie inni ludzie niż pan Meresiński - podkreśla Wdowczyk.