Liverpool miał w sobotnim meczu na Turf Moor aż 80,6 procent posiadania piłki, a na bramkę Burnley oddał 26 strzałów. Mimo przygniatającej przewagi to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa po golach Sama Vokesa i Andre Graya.
- Mieliśmy dobre posiadanie piłki, ale trzeba to jeszcze wykorzystać. Po stracie gola mieliśmy jeszcze wiele czasu do tego, by wygrać. Nawet po przerwie była na to szansa. Widziałem świetne dośrodkowania, kiedy nikogo nie było w polu karnym i strzały, gdzie całe pole karne było zablokowane - powiedział Klopp.
- To był dla nas trudny mecz. Traciliśmy piłkę w kluczowych momentach. W ofensywie brakowało odpowiedniego wyczucia czasu. Przegraliśmy mecz, w którym w obu połowach mieliśmy około 80 procent posiadania piłki, ale są różne drogi grania w piłkę i ja to rozumiem. Vokes i Gray zagrali bardzo dobrze, reszta drużyny broniła z wielkim sercem. Zwykle taki mecz byśmy wygrali, gdyby nie błędy w kluczowych momentach. Musimy pogodzić się z wynikiem i walczyć dalej - dodał niemiecki menedżer.
W następnej kolejce Premier League Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Tottenhamem, a już we wtorek zagra w Pucharze Ligi z Burton Albion.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Musimy zachować koncentrację na rewanż