Aż sześciu zmian dokonał Piotr Stokowiec w porównaniu do czwartkowego meczu Ligi Europy ze SonderjyskE. Na ławce usiadł m.in. Filip Starzyński, który jest mózgiem drużyny.
W pierwszej połowie gole nie padły, ale nie oznacza to, że pojedynek w Lubinie był nieciekawy. KGHM Zagłębie Lubin w swoim stylu przejęło inicjatywę, długo starało się rozgrywać piłkę i czekać aż wytworzy się luka w szeregach obronnych rywali.
Goście groźne okazje stwarzali sobie głównie po stałych fragmentach gry. Najpierw Mateusz Matras nie wykorzystał błędu Martina Polacka, który minął się z futbolówką, i oddał strzał obok bramki. Chwilę później nikt nie przypilnował Jakuba Czerwińskiego na piątym metrze, ale defensor Pogoni trafił w piłkę zamiast czołem to nosem. Mimo to ta po odbiciu od murawy uderzyła w poprzeczkę.
Ostatnią okazję w pierwszych 45 minutach miał Spas Delew. Tak naprawdę sam sobie ją wykreował, gdy "nawinął" Krzysztofa Janusa i huknął z lewej nogi z linii pola karnego. Polacek efektowną paradą przeniósł piłkę nad poprzeczką.
ZOBACZ WIDEO Ewa Swoboda: przyszła pora na dorosłe bieganie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Zagłębie z kolei atakowało głównie skrzydłami, a najbliżej strzelenia gola było po strzale Adriana Rakowskiego. Piłka po jego uderzeniu głową przeleciała tuż obok słupka. Próbowali jeszcze Janus czy Łukasz Janoszka, jednak do przerwy goli nie było.
Pogoń w drugą połowę weszła bardzo dobrze. Zepchnęła rywali do defensywy i 16 minut po zmianie stron udokumentowało to zdobyciem bramki. Aleksandar Todorovski dał dużo czasu Spasowi Dalewowi na dośrodkowanie i Bułgar wypatrzył Kamila Drygasa. Pomocnik Pogoni zgubił krycie środkowych obrońców i strzałem głową pokonał Polacka. To pierwszy stracony gol przez Zagłębie w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie.
Chwilę później na boisku pojawił się Filip Starzyński, ale lubinianie nadal nie potrafili narzucić własnego stylu gry. Co więcej - świetną okazję miał Drygas. Jego silny strzał głową zdołał sparować Polacek.
Mimo to sześć minut przed końcem Zagłębie doprowadziło do wyrównania. Lubomir Guldan dośrodkował futbolówkę w pole karne, a w niegroźnej sytuacji błąd popełnił Dawid Kudła. Piłka spadła pod nogi Janoszki, który mimo iż nie miał łatwej sytuacji, trafił idealnie w boczną siatkę od wewnętrznej strony.
Pojedynek zakończył się remisem 1:1 i drużyna Piotra Stokowca nie wróciła na fotel lidera. To był najgorszy jak dotąd mecz Zagłębia w tym sezonie w Lotto Ekstraklasy.
KGHM Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 1:1 (0:0)
0:1 - Kamil Drygas 61'
1:1 - Łukasz Janoszka 84'
Składy:
Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Daniel Dziwniel (46' Aleksandar Todorovski), Jarosław Jach, Lubomir Guldan, Jakub Tosik - Jarosław Kubicki, Łukasz Piątek - Krzysztof Janus, Adrian Rakowski (64' Filip Starzyński), Łukasz Janoszka - Michal Papadopulos (58' Krzysztof Piątek).
Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Adam Frączczak (90+2' Sebastian Rudol), Jarosław Fojut, Jakub Czerwiński, Mateusz Lewandowski, Mateusz Matras, Kamil Drygas, Adam Gyurcso, Rafał Murawski, Spas Delew (82' Ricardo Nunes) - Seiya Kitano (70' Łukasz Zwoliński).
Żółte kartki: -.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).