Ajax żegna Arkadiusza Milika. Szalona kwota transferu

PAP / Marcin Kmieciński
PAP / Marcin Kmieciński

- Kwota ponad 30 mln euro za Arka Milika to jakieś szaleństwo - mówi nam Sander Zeldenrijk z gazety "Ajax Life". Transfer polskiego napastnika z Ajaksu Amsterdam do Napoli stał się faktem.

Dla Polaka to były dwa piękne lata. Sander Zeldenrijk jest zagorzałym kibicem Ajaksu, redaktorem naczelnym poświęconej klubowi, kibicowskiej gazety Ajax Life. Widział większość meczów reprezentanta Polski. WP SportoweFakty zapytały go o pobyt Milika w amsterdamskim klubie.

WP SportoweFakty: Co kibice Ajaksu myśleli sobie, gdy klub sprowadził Milka z Bayeru Leverkusen. Spodziewaliście się, że to będzie nowa gwiazda?

Sander Zeldenrijk: Nikt tu wtedy nie oczekiwał od niego wielkich rzeczy. Milik nie był naszym dużym transferem. Mało tego, przez dłuższy czas przegrywał walkę w składzie, bo Frank de Boer stawiał na Kolbeinna Sigthorssona. Kibice nie patrzyli na Polaka jako nową gwiazdę. Z drugiej strony tacy utalentowani piłkarze jak on, z dobrą lewą nogą zawsze się w Ajaksie rozwijali.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Przyjdą bardzo ciężkie czasy dla Zagłębia (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

A kiedy zdaliście sobie sprawę z tego, że to właśnie Milik może być tym jedynym? Zawodnikiem, który będzie ciągnął Ajax, a potem odejdzie za zawrotną sumę?

 - Szczerze? Nigdy. Arek strzelił tu wiele goli, jednak nie był tu prawdziwym liderem. A ta kwota - ponad 30 mln euro - to jakieś szaleństwo. Szczególnie, gdy spojrzymy na przeszłość. Ajax za Wesleya Sneijdera, piłkarza dużo bardziej utalentowanego, dostał od Realu Madryt 27 mln euro. Luis Suarez odszedł do Liverpoolu za 26 mln euro, a Klass Jan Huntelaar do Realu też za 27 mln euro. To jest niedorzeczne i pokazuje, że rynek transferowy nadal jest szalony.

Jak kibice Ajaksu reagują na odejście Milika?

 - Część oczywiście chciałaby, żeby został, bo może być tylko lepszy. Poza tym Ajax musi teraz znaleźć następcę, a to będzie bardzo trudne. Łatwiej byłoby nadal rozwijać Arka. Wielu fanów nie ma jednak żadnego problemu z tym, że Milik odchodzi. Jeden z nich powiedział w lokalnej telewizji, że pracuje na lotnisku w Amsterdamie i jeśli będzie trzeba, to osobiście Milika zawiezie do Neapolu.

Które mecze Milka w Ajaksie były najlepsze?

 - Ważne gole strzelane pod wielką presją w końcówce sezonu. Jak rzut karny w 89. minucie w meczu z Utrechtem, który dał remis 2:2 (kwiecień 2016). Ten wynik oznaczał, że Ajax nadal był liderem. I następny mecz, gdy strzelił dwa decydujące gole w bardzo ciężkich wyjazdowym meczu z Heerenveen.

Jakie były te najgorsze?

 - Ostatni mecz poprzedniego sezonu z De Graafschap (remis 1:1). Nie grał na swoim normalnym poziomie, został zmieniony przez Anwara El Ghaziego i nie mógł już zrobić nic, by pomóc uniknąć katastrofy oddania mistrzowskiego tytułu w ostatnim meczu. Inna sprawa, że Polak nie był jedynym piłkarzem, który tego dnia grał poniżej swoich możliwości.

Ma pan jakieś osobiste wspomnienia związane z Arkiem?

 - Przeprowadziłem z nim trzy wywiady, każdy po około 40 minut. Najpierw dla jego wygody rozmawialiśmy przez polskiego tłumacza. Potem rozmowa odbyła się już po niemiecku, a ten ostatni wywiad to już jego perfekcyjny język angielski. To mi pokazało jak jest ambitny i nie chce tracić czasu, tylko jak najszybciej się rozwijać.

Arkadiusz Milik rozegrał w Ajaksie Amsterdam 75 meczów. Strzelił 47 goli, 21 razy asystował. Napoli zapłaciło za niego 32 mln euro. Polak podpisał we Włoszech pięcioletni kontrakt.

Jacek Stańczyk
Źródło artykułu: