LE: koniec drogi Zagłębia Lubin czy początek pięknej przygody?

PAP / PAP/Maciej Kulczyński
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

KGHM Zagłębie Lubin w czwartkowy wieczór staje przed ogromną szansą rozpoczęcia pięknej przygody w Lidze Europy. Trzeba pokonać bardzo dużą przeszkodę - Partizan Belgrad.

Tak naprawdę przygoda rozpoczęła się już, gdy KGHM Zagłębie Lubin leciało na pierwszy mecz do Sofii, żeby mierzyć się ze Sławiją. Bułgarzy nie byli jednak silnym zespołem i mimo niepowodzenia w pierwszym spotkaniu, w rewanżu Miedziowi udowodnili już, że byli drużyną o co najmniej klasę lepszą.

Jednak dyspozycja zaprezentowana ze Sławiją będzie niewystarczająca na Paritzan Belgrad. Serbowie są faworytami tego dwumeczu, ale z pewnością są drużyną do ogrania. Ich poczynania w minionym sezonie w lidze serbskiej doprowadzały do wściekłości fanów tego zespołu.

Inaczej było w europejskich pucharach. W drodze do Ligi Mistrzów Partizan ograł Steauę Bukareszt i zatrzymał się na ostatnim rywalu - BATE Borysow, chociaż odpadł przez gole wyjazdowe.

Pecha miał też w fazie grupowej Ligi Europy. Trafił na AZ Alkmaar, Augsburg oraz Athletic Bilbao. Zajął trzecie miejsce, ale miał tylko samo punktów, co drugi Augsburg i znów zadecydował gorszy bilans bramek.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kapustka o transferze: telefonów jest sporo (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Partizan do sezonu przygotowywał się w Polsce i grał m.in. przeciwko Lechii Gdańsk. Ekipa z Ekstraklasy nie miała nic do powiedzenia w starciu z Serbami i gładko przegrała 0:3. Partizan był dużo lepszym zespołem, ale to wciąż był tylko sparing. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie w spotkaniu o coś.

Zagłębie wierzy w siebie i nie ma noża na gardle. Partizan musi ten mecz wygrać, ponieważ sytuacja z kibicami i tak jest mocno napięta. Ponadto pojedynek może zobaczyć nawet komplet publiczności co w lidze może zdarzyć się tylko wtedy, gdy przyjedzie największy rywal Crvena Zvezda Belgrad.

Największą gwiazdą Serbów jest Valeri Bojinov, znany z występów we Fiorentinie, Juventusie Turyn czy Manchesterze City. Polscy kibice najbardziej jednak kojarzą Miroslawa Radovicia, wieloletniego zawodnika Legii Warszawa. Przeciwko Zagłębiu Lubin ma zagrać od pierwszej minuty i będzie to jego debiut w nowych barwach.

Miedziowi najprawdopodobniej wyjdą dokładnie takim samym składem, co przeciwko Sławiji. Piotr Stokowiec nie ma większego pola manewru, ale jeśli ogra w dwumeczu Partizan Belgrad, to wówczas Zagłębie przejmie od Serbów rozstawienie i w kolejnej rundzie czekałby teoretycznie słabszy przeciwnik.

Początek czwartkowego meczu o godzinie 20:15. WP SportoweFakty przeprowadzą relację na żywo.

Bartosz Zimkowski z Belgradu 

Komentarze (5)
avatar
Kike
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mogą przegrać więcej niż 1 bramką jeśli chcą o ten awans w rewanżu jeszcze walczyć... 
avatar
Barkac
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Moim zdaniem Zaglebie zostanie rozbite...i tak skonczy sie ten sen. ...chociaz sercem jestem z polskim zespolem...no ale rozum podpowiada inaczej 
avatar
jaz0n
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mają szans, moim zdaniem. 
avatar
eXpErT
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagłębie nie jest faworytem, ale na pewno może powalczyć. Przy odrobinie szczęścia awans jest jak najbardziej możliwy. Mecz na żywo w TVP Sport. 
avatar
Klaudia Emilka
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może być początek pięknej przygody, jest jeden warunek. Pan trener musi przestać zachowywać się jakby pozjadał wszystkie rozumy. Może zostać szybko sprowadzony na ziemię.Kiedy wypowiada się je Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści