Piłkarze, którzy byli powołani na Euro 2016, mają prawo do dwutygodniowych urlopów po zakończeniu imprezy. Stwarza to przede wszystkim problemy klubom, które grają we wczesnej fazie eliminacji do europejskich pucharów. Ekstraklasa zaczyna się za dwa tygodnie. Oznacza to, że gdyby Jakub Wawrzyniak i Sławomir Peszko skorzystali z opcji dwutygodniowego urlopu, wróciliby do drużyny praktycznie wtedy, gdy Lechia Gdańsk będzie grała z Wisłą Płock.
Gdańszczanie, którzy skończyli obóz w Gniewinie, czekają na reprezentantów. - Rozmawiałem z Kubą i ze Sławkiem w sobotę. To ich decyzja. Mają czas na to, by wypocząć. Przekazałem wiadomość, by sami zdecydowali. Odpoczynek im się należy. To był mentalnie wyczerpujący turniej - powiedział Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk w rozmowie z WP SportoweFakty.
Szkoleniowiec ma świadomość, że każdy potrzebuje urlopu. Gdy pozostali piłkarze mieli czas dla siebie, Peszko i Wawrzyniak najpierw byli na zgrupowaniach w Juracie i w Arłamowie, a później we Francji. - Muszą mieć trochę wolnego, by pobyć z rodzinami i się zresetować. Włożyli dużo serca i energii. Fizycznie może nie są zmęczeni, bo nie grali za wiele - dodał Nowak.
Z naszych informacji wynika, że piłkarze skorzystają z przynajmniej tygodniowego odpoczynku. - Kiedy wrócą, zależy do nich. Dałem im możliwość wyboru. Pracujemy na zasadach partnerskich. Można założyć negatywny scenariusz, a także pozytywny. Są nam obaj potrzebni - zakończył trener klubu znad morza.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Jan Tomaszewski: Sędzia popełnił katastrofalny błąd (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}