Przed poprzednim sezonem Mateusz Kuchta został wypożyczony do GKS-u Katowice, gdzie miał więcej szans na grę. Młody bramkarz szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, a w całym sezonie rozegrał 23 spotkania. W dodatku w trakcie rundy jesiennej zanotował passę 659 minut bez straty gola.
Po zakończeniu minionych rozgrywek jasne stało się, że Kuchta wróci do Górnika Zabrze. - Miło wspominam ten czas i mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z moich indywidualnych osiągnięć, statystyk meczowych. Gorzej trochę z zadowoleniem, jeśli chodzi o wynik drużyny. Ostatecznie zajęliśmy czwarte miejsce, bardzo dobre zresztą, ale nie taki był cel. Chodziło o awans, którego nie udało nam się wywalczyć - powiedział Kuchta.
Rywalami 20-latka w walce o miejsce w podstawowym składzie będą Grzegorz Kasprzik oraz Tomasz Loska. - Jestem przygotowany na walkę, na ciężkie treningi. Wracając do Górnika zdawałem sobie sprawę z tego, co mnie czeka. Cel jest taki sam jak w GKS Katowice, walka o Ekstraklasę. Wszyscy idziemy w dobrym kierunku i wierzę, że będzie awans - przyznał Kuchta.
Golkiper jest jednym z nielicznych graczy Górnika, który ma doświadczenie z I ligi. Zabrzański klub stawiany jest w gronie faworytów do awansu, ale zrealizowanie tego celu nie będzie łatwe. - I liga jest bardzo ciężka, wiem coś o tym. Mecze z drużynami z dolnych rejonów tabeli pokazały, że z każdym rywalem jest ciężko - stwierdził 20-letni bramkarz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Wyniki zbudowały drużynę Nawałki. "Za zawodnikami poszła bezczelna pewność siebie"