W pierwszych godzinach po losowaniu sztab szkoleniowy Cracovii zbierał informacje na temat pucharowego przeciwnika.
- Na razie trudno o komentarz, bo nie znamy przeciwnika. Dopiero go poznajemy, jesteśmy w trakcie oglądania jego meczów i przeglądania kadry. Spodziewaliśmy, że trafimy w jakiś nieznany zakątek Europy, dlatego to nie jest zaskoczenie. Tę pierwszą przeszkodę trzeba przejść i dalej szukać szczęścia w Lidze Europy - mówi trener Jacek Zieliński.
- Z tego, co już zobaczyliśmy, to mogę powiedzieć, że to niezła drużyna. Rywal jest teraz na obozie w Austrii i gra tam mecze kontrolne, które też będziemy mieli do analizy. Na tym jednak polega urok Ligi Europy, że czasem trafia się na przeciwnika, o którym niewiele się wie - dodaje opiekun Cracovii.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Maciej Żurawski sugeruje trzy zmiany na mecz z Ukrainą
Trener Zieliński przekonuje, że jego zespół nie wybiega jeszcze myślami do starć z wicemistrzem Macedonii.
- Przed losowaniem było lekkie poruszenie w zespole, ale na razie jesteśmy na obozie i przygotowujemy się do rundy z dala od zgiełku. Adrenalinka pojawi się pewnie po powrocie do Krakowa - tłumaczy szkoleniowiec.
Pierwszy mecz I rundy el. LE odbędzie się 30 czerwca w Skopje, a do rewanżu dojdzie 7 lipca w Krakowie.