Sobotni finał Ligi Mistrzów z Atletico Madryt nie był łatwy dla Cristiano Ronaldo. As Realu był szczelnie kryty przez obrońców Rojiblancos, którzy zupełnie nie dali mu pograć. Po 120 minutach można było stwierdzić nawet, że Portugalczyk jest jednym z najsłabszych graczy Królewskich.
W serii "11" to jednak on wykonał decydujący rzut karny i został bohaterem Realu. Po wzniesieniu do góry trofeum Portugalczyk zdradził w rozmowie z mediami, że miał pewną wizję, która mówiła właśnie o takim scenariuszu.
- Miałem wizję, że to ja przesądzam o zwycięstwie. Poprosiłem więc trenera, żeby pozwolił mi strzelać rzut karny w piątej kolejce - zdradził najlepszy strzelec tej edycji LM (16 bramek).
- To ogromny sukces piłkarzy i trenera. Zidane to wspaniały trener i niezwykły człowiek - dodał CR7.
Dla Ronaldo to trzeci puchar Ligi Mistrzów w karierze - wcześniej triumfował w 2008 (w barwach Manchesteru United) i w 2014 roku.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: Wielki szacunek dla Atletico (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}